<< >> wszystkie blogi

ZR

...blogopłód Petroffa

ZR: gra w klasy

2012-06-04 19:43:15 · Skomentuj
"Gdziekol­wiek jest, włosy jej płoną jak wieża, parzy mnie z da­leka, szar­pie mnie w ka­wałki przez samą swoją nieobecność" - sączy się gorzkie zdanie w jednym z rozdziałów "Gry w klasy". I co? I układankę Cortazara można czytać wzdłuż, wszerz, a nawet wspak, spoglądając na bohaterów z różnych stron i wynosząc za każdym razem coś innego, zawsze jednak Horacio Oliveira i Maga będą ze sobą tylko określoną ilość chwil. Oboje mogli się uzupełniać, ale nie rozumieli wyzwania, jakim dla siebie byli. I co? I to był problem. Czytaj dalej >>

ZR: madame

2012-05-22 10:19:25 · Skomentuj
Ktoś kiedyś powiedział o czterech córeczkach Mikołaja II Romanowa, że Olga ma wdzięk, poczucie humoru i urodę, Tatiana jest prawdziwą pięknością, Maria jest taka dobra, słodka i posłuszna, że nie sposób jej nie kochać, ale to Anastazja ma urok osobisty, jakiego nie spotka się u żadnego innego dziecka. Skąd zatem wiadomo, jakie naprawdę są księżniczki, skoro każda z nich jest zupełnie inna? Cholera wie. Czytaj dalej >>

ZR: kucyk

2012-05-19 11:18:20 · Skomentuj
To był zwyczajny dzień pana Kazimierza spod monopolowego i ten sam ból głowy co zawsze, choć tym razem z innego powodu niż zwykle. Tego dnia pan Kazimierz skierował swe słowa do kumpla, który znał twardą logikę prostych liczb i odpowiedzi. "Nikt mnie już nie odwiedza..." - wymamrotał do kumpla, czym zmącił płaski spokój jego umysłu. Bo jak tu chwilę refleksji odwikłać binarnym zbiorem zera i jedynki, i co tu odpowiedzieć? Czytaj dalej >>

ZR: sąsiedzi

2012-05-10 19:36:45 · Skomentuj
Doszło do niesmaku, sąsiad kibicował w ostatniej ligowej kolejce drużynie Legii; miasto Kraków dawno nie widziało czegoś podobnego, z wyjątkiem pewnego warszawskiego pudla, który dotarłszy w asyście swej fiokowej pani do eleganckiej posiadłości, zaczął odlewać się na dworze zamiast na polu. Odwróćmy jednak sytuację chwilowo: czymże jest takie polewanie dworu wobec obciachu w oczach sąsiada? Hę? Niczym jest. Auto kupuję się przecież w połowie dla siebie, a w połowie dla niego. Nie wypada też w obecności sąsiada nie wyciągnąć nowej komórki czy nie wspomnieć o wielkich planach wakacyjnych. To się po prostu nie godzi. Czytaj dalej >>

ZR: matematyka po francusku

2012-05-07 09:09:00 · Skomentuj
Na początku coś było... Tylko co? Pan Kazimierz spod monopolowego nigdy nie zadał, ba, nie pomyślał tego pytania, bo odpowiedź miał zwykle we krwi: na początku było słowo, czyli u samego zarania coś było zdecydowanie bardziej niż nic. Po słowie narastał jednak czarny chaos. Ciemność zupełna. I co? I to wszystko. Czytaj dalej >>

ZR: przyczajone słowa, ukryte prawdy

2012-04-24 19:47:02 · Skomentuj
Naprawdę? Niebywałe! I cóż jeszcze? Że w sobotnie popołudnie, w samym centrum Krakowa, w stuletniej kamienicy przy ruchliwej ulicy stało się coś, co stać się nie powinno? Że w chwili, gdy słońce nieśmiało wyjrzało zza ponurej chmury, gdy w pokoju ze skrzypiącą podłogą dało się wyczuć zapach parzonej herbaty padły słowa, których lepiej było nie wypowiadać? A słowa te miały literki, i zgłoski, i można je było różnie ustawić, ale te uporczywie i z premedytacją dążyły do tego, by przybrać tylko jeden układ, który przerwał dumne potakiwanie pradziadka. Niebywałe? Naprawdę. Czytaj dalej >>

ZR: tato, wyszłam za mąż!

2012-04-16 14:46:00 · Skomentuj
"Wyszłam za mąż - zaraz wracam", tak śpiewała od lat osiemdziesiątych Ewa Bem. Tej krotochwilnej plecionce słownej trudno się poniekąd dziwić, skoro tekst piosenki pisała Maria Czubaszek; być może doszła do wniosku, że wśród przyczyn zawierania związków małżeńskich miłość zajmuje dopiero drugie miejsce - po głupocie i przed alkoholem. Może. Czytaj dalej >>

ZR: jak zdobić jaja? :)

2012-04-08 13:03:16 · Skomentuj
Zeszyt rozterek postanowił sięgnąć po tradycyjne metody zdobień wielkanocnych. Zakupił kilka jajeczek, ocet spirytusowy (utrwalacz koloru) oraz 12 cebul, które następnie obrał z łupek. Łupki i jajeczka na małym ogniu długo gotował dla uzyskania pięknego, brązowego koloru. Używszy "gryzika" (nic innego nie znalazł - trzeba sobie radzić) kilka "znaczków" Zeszytu rozterek wyskrobał. Voil! Czytaj dalej >>

ZR: aria na strunie "Gje"

2012-03-28 18:58:12 · Skomentuj
Dlaczego ruski ponton jest nieprzemakalny? Bo gdy woda raz do niego wejdzie, to już nie wyjdzie. I właśnie stało się: coś weszło. Weszło do czuba i puka od środka, głupie miny stroi i język rozwija długi. Weszło, tak. Siedzi rozwalone na szezlongu i, nie przymierzając zbytnio, przygrywa arią na strunie "Gje". Czytaj dalej >>

ZR: ontologia według przedszkolaka

2012-03-23 19:32:26 · Skomentuj
Starożytny filozof Parmenides tak długo zajmował się kwestią bytu, że w końcu sam przeszedł przez bramę niebytu, choć paradoksalnie jego rozważania zapewniły mu bytność aż do naszych czasów. Kartezjusz z kolei doszedł do przełomowej sentencji "Myślę, więc jestem", która generalnie miała coś tam udowodnić, ale jak pokazał czas udowodniła całemu światu jedynie to, że po raz pierwszy w historii Francuz ruszył głową, po czym znikł; nie ma go już od przeszło trzystu pięćdziesięciu lat. Czytaj dalej >>

Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty
Moje pliki
Statsy bloga
  • Postów: 47
  • Komentarzy: 40
  • Odsłon: 25435

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi