Starożytny filozof Parmenides tak długo zajmował się kwestią bytu, że w końcu sam przeszedł przez bramę niebytu, choć paradoksalnie jego rozważania zapewniły mu bytność aż do naszych czasów. Kartezjusz z kolei doszedł do przełomowej sentencji "Myślę, więc jestem", która generalnie miała coś tam udowodnić, ale jak pokazał czas udowodniła całemu światu jedynie to, że po raz pierwszy w historii Francuz ruszył głową, po czym znikł; nie ma go już od przeszło trzystu pięćdziesięciu lat.
Czytaj dalej >>
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą