<< >> wszystkie blogi

ZR

...blogopłód Petroffa

ZR: pies czyli kot

2012-03-15 19:16:00 · Skomentuj
Jest tak. Zupełnie nie inaczej. Każdy tak ma, bo przecież, gdyby nie było tak, jak jest, to nie byłoby jak zawsze, a tylko jak popadnie. To proste. Lubimy albo pepsi, albo coca-colę. A jak lubimy pepsi, a kupiliśmy colę, to nic, bo już po pierwszym łyku coli wiemy, że bardziej smakuje nam pepsi, więc wszystko się zgadza, i nic nie jest w stanie zaprzeczyć temu, że jest tak, jak być powinno. Czytaj dalej >>

ZR: Mamy Dzień Kobiet

2012-03-08 23:19:00 · Skomentuj
Dobra praca jest dziś towarem luksusowym, tak samo jak kiedyś były nimi produkty z Zachodu. Przytaczając znawców tematu, połową sukcesu jest znalezienie pracy; druga połowa to z kolei znalezienie lepszej pracy, gdy tę starą się jeszcze ma. Co jednak zrobić w sytuacji słabych perspektyw, kiedy usilne poszukiwania nie przynoszą spodziewanych efektów? Oczywiście można - po myśli paru polityków - skupić się na wychowaniu dzieci i z tego czerpać satysfakcję. Stereotypowy tok myślenia nabierze okazalszych rumieńców w chwili uzupełnienia o informację, że chodzi o mamę, a nie o poszukującego godziwej płacy tatka. Czytaj dalej >>

ZR: zapiski na skrawku papieru

2012-03-01 22:23:00 · Skomentuj
"No co ci powiem, nic" - rzekł osiedlowy pijaczyna do swojego kumpla, patrząc na roztrzaskaną o sklepowe schody flaszkę wódki. Słowem, nic. Choć może jednak coś? Jednak nic. Ludzie komunikują się na wiele sposobów: rozmawiają długimi godzinami o niczym, wysyłają płaskie zdania internetem, piszą esemesy lub zdawkowo rzucają frazy na wiatr, choć tak naprawdę nie dogadują się ze sobą wcale. Wszystko to jakby bzdet, nic. A chwycenie za pióro i zabazgranie kartki pachnie przecież emocjonalnym ekshibicjonizmem. Czytaj dalej >>

ZR: list z dziecięcego teatrzyku

2012-02-21 11:36:00 · Skomentuj
Coś Ty zrobiła, córeczko. Zabrałaś mnie z mojego ukochanego miasta, w którego zakamarkach nie ma już mojej obecności. Nie siedzę na Rynku, ani w Bunkrze, nie ma mnie także przy schodkach prowadzących do parku na Starym Podgórzu, do Drukarni nawet nie zaglądam, bo tam nie będzie mnie przecież w tak zaskakujący sposób, że w ogóle trudno mi przyjąć, że mógłbym nie zobaczyć siebie pijącego piwo i wymieniającego zdania z moim kumplem, którego pewnie też tam nie ma. No coś Ty zrobiła z moją obecnością?... Czytaj dalej >>

ZR: tak blisko, tak daleko

2012-02-14 15:58:00 · Skomentuj
W powieści o genialnym perfumiarzu i zarazem odrażającym mordercy, zwanym Grenouille, padają słowa: "Duszą każdej istoty jest jej zapach." Choć w dużym stopniu nieuchwytny, zapach zdaje się najsilniej oddziaływać na wyobraźnię, potrafi przywołać lawinę wspomnień, obrazów, skojarzeń, słów; nie potrzebujemy do tego niczego więcej. Zapach perfum jest poniekąd jak echo; mimo że słabnący z czasem, to wciąż powtarza najważniejszą nutę, dzięki której ktoś staje się nam jakby bliższy, nawet jeśli go nie widzimy, nie słyszymy, nie potrafimy zrozumieć ani ubrać w słowa tego, co chcielibyśmy powiedzieć. Jak się okazuje zapach determinuje nasze działania niemal wszędzie. Czytaj dalej >>

ZR: More Than Words

2012-02-08 19:55:00 · Skomentuj
Sławny choreograf powiedział kiedyś, że "taniec to lustro odbijające to, co niemożliwe, czyniąc je możliwym". Zwykle przypominam sobie ten cytat, gdy popijając w kątku whisky patrzę na pijanych kolegów zdobywających parkiet podczas okolicznościowych imprez; zwłaszcza jak tańczą breakdancea do "More Than Words". Z drugiej strony Fryderyk Nietzsche mawiał, że czasami znajdujemy się w sytuacji, w której jest tak źle, że możemy zrobić tylko jedną z dwóch rzeczy śmiać się albo oszaleć. Jonathan Carroll dodał do tych słów jeszcze, że "trzecią możliwością jest taniec", zatem kółko jakby samo się zamyka. Pamiętam tamten moment doskonale, zbudziła mnie reklama środka na uspokojenie, mijał właśnie siedemdziesiąty czwarty dzień odkąd córka zaczęła jeść zupę, a talerz był nadal pełny; w takim samym czasie "Żelazna Dama" i jej Wielka Brytania zdążyła odzyskać Falklandy, a Izrael pokonać Arabów w 1967 dwanaście razy. Jedź tę zupę, mówię ci! wypowiedziałem w końcu słowa szczelnie pokrywające tępe krawędzie dziecięcej upartości. "Ale nie mogę" pisnęła córka. "Wszystko już dostałaś, tańczę jak mi zagrasz, a zupa wciąż niezjedzona!" ripostowałem, co od razu spotkało się z cynicznym spojrzeniem: "Hi hi hi, tańczysz, tato? Przy jedzeniu?" Skomentuj << na Zeszyt rozterek >>

ZR: blogujący tata robi zakupy w internecie

2012-02-06 09:33:00 · Skomentuj
Jako blogujący tata, o którym piszą w internecie, nie mogłem tak zwyczajnie przejść obok, musiałem pomóc. Postanowiłem zrobić zakupy żonie, która piękną będąc i zdolną zarazem na produkty czekała, aby ziemniaczaną zapiekankę i barszcz czerwony przygotować. Pamiętam tę ciszę, padał śnieg, zegar skończył bić osiemnastą, sąsiad za ścianą rzekł do ukochanej "pierdo*lę, nie otworzę tych ogórków, zjesz groch z marchewką", gołąb przymarzł do parapetu i kiwał się głucho za oknem. Właśnie wtedy dostałem to zlecenie. Czytaj dalej >>

ZR: dzieciowomi.pl

2012-02-03 10:12:00 · Skomentuj
Piątek to weekendu początek, nie myślimy o niczym innym, jak tylko o tym, by szybko zakończyć pracę, pójść do domu i złapać błogi stan wypoczynku i relaksu. Nie lubimy, gdy coś nam zmąci te chwile wyczekiwania, nie lubimy tych, którzy nam te plany zmącą, nie zaskakuje się tatka w piątek rano tak bardzo, że o mało co nie wylewa kawy na klawiaturę, chyba że... Chyba że jest to coś miłego, jak ten oto wpis: Piątek z blogującym tatą - co tam wyczyta tata w zeszytach>>

Polecam cały blog dzieciowomi.pl - pisany świetnym językiem i z wielkim humorem! :)

ZR: jak cię widzą, tak cię piszą

2012-01-30 21:45:00 · 2 komentarze
Nie mamy wielkiego wypływu na to, jak postrzegają nas inni; naszym wyróżnikiem może stać się coś, czego wcale nie braliśmy pod uwagę. Doklejenie etykietki nie różni się zasadniczo od narobienia na głowę przez gołębia; w końcu i tak dowiemy się o tym jako ostatni. Z kolei świadomi tego faktu często udajemy, że nic się stało; żyjemy jak w realizmie magicznym, gdzie nawet największa porażka jest tak pięknie opisana, że sami z chęcią nałożylibyśmy sobie baranie czapy, byle tylko ktoś to zauważył. Zwykle jednak swoje atrybuty nabywamy w sposób nieco mniej kontrolowany. Czytaj dalej >>

ZR: szklana pułapka

2012-01-25 15:30:00 · Skomentuj
Czasem wydaje się nam, że wszystko już wiemy o ludziach, którzy nas otaczają, o bliskich, kolegach, koleżankach, relacjach z nimi. Czasem wydaje nam się również, że wszystko potrafimy w życiu i nie pozostaje nic innego, jak tylko wyjść na scenę i wyrecytować wiersz o pięknie zachodzącego słońca. Czasem jednak nasze przekonania rozsypują się w pył i poskładanie tego, co zostało, bywa trudniejsze niż myśleliśmy. Z drugiej strony sytuacje bez wyjścia są twórcze. Czytaj dalej >> Zapraszam też do śledzenia bloga na Google :)
Najnowsze posty
Najpopularniejsze posty
Moje pliki
Statsy bloga
  • Postów: 47
  • Komentarzy: 40
  • Odsłon: 25438

Napędzana humorem dzięki Joe Monsterowi