"No co ci powiem, nic" - rzekł osiedlowy pijaczyna do swojego kumpla, patrząc na roztrzaskaną o sklepowe schody flaszkę wódki. Słowem, nic. Choć może jednak coś? Jednak nic. Ludzie komunikują się na wiele sposobów: rozmawiają długimi godzinami o niczym, wysyłają płaskie zdania internetem, piszą esemesy lub zdawkowo rzucają frazy na wiatr, choć tak naprawdę nie dogadują się ze sobą wcale. Wszystko to jakby bzdet, nic. A chwycenie za pióro i zabazgranie kartki pachnie przecież emocjonalnym ekshibicjonizmem.
Czytaj dalej >>
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą