Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Jak wybrać swojego partnera życiowego. Poradnik bardziej na serio, część II

87 344  
443   73  
W poprzednim odcinku opowiedzieliśmy sobie o tym, w jaki sposób ludzie potrafią schrzanić najważniejszy wybór w życiu. Dziś dokończymy wątek i wymienimy kilka ich typów, a potem odpowiemy na pytanie zawarte w tytule.

Romantyczny Romek

Romantyczny Romek uważa, że sama miłość wystarczy, aby związać się z kimś małżeństwem. Romantyczność to wspaniała część związku, a miłość to podstawowy składnik udanego małżeństwa, ale bez innych istotnych rzeczy będzie to za mało.

Nazbyt romantyczna osoba ma w zwyczaju ignorować ten cichutki głos z tyłu głowy, który da się usłyszeć np. podczas kłótni z partnerem lub kiedy zauważa, że przed związkiem czuł się szczęśliwszy. Nie dopuszcza do siebie myśli, że coś może być nie tak. Uważa, że wszystko dzieje się z jakiegoś powodu i spotkanie tej konkretnej osoby na swojej życiowej drodze nie może być przypadkiem. Pojawia się myśl: "kocham ją najbardziej na świecie i tylko to się liczy". Kiedy taka osoba uwierzy w to, że znalazła swoją bratnią duszę, przestaje cokolwiek kwestionować i trzyma się tego przekonania przez pozostałe 50 lat nieszczęśliwego małżeństwa.

Strachliwa Zuzia


Strach to w kwestii małżeństwa jeden z najgorszych czynników wpływających na podejmowanie decyzji. W poprzednim odcinku mówiliśmy o tym, jak społeczeństwo urabia nas na różne sposoby, powodując dodatkowy stres. Strach przed tym, że wszystkie koleżanki wyjdą za mąż przed nami, że będziemy starymi rodzicami, że będą nas obgadywać za plecami itd. - presja otoczenia sprawia, że Strachliwa Zuzia woli już mieć to za sobą. "Może nie jest idealnie, ale jakoś przynajmniej jest, a gdybym go rzuciła, już nigdy nie znajdę miłości". Paradoksalnie to, czego Zuzia powinna się obawiać, jest spędzenie reszty życia z niewłaściwą osobą.

Podatny na sugestie Edzio


Wielki wpływ na decyzję naszego Edzia ma opinia innych ludzi. Wybór partnera jest wyjątkowo osobisty, złożony i inny dla każdej osoby, praktycznie niemożliwy do pełnego zrozumienia dla osób postronnych. Jednak i tutaj zdarzają się sugestie, a czasami mocny sprzeciw. Sztandarowym przykładem może tu być inna religia, która dla samych zakochanych może nie mieć takiego znaczenia, ale dla otoczenia jest to rzecz nie do przejścia.

Może to również zadziałać w drugą stronę - kiedy otoczenie może być zachwycone naszym partnerem, bo z zewnątrz sprawia wrażenie idealnego, ale jest to tylko maska, pod którą nie jest już tak różowo. Podatny na sugestie Edzio słucha tego, co inni mają do powiedzenia i na podstawie tych opinii dokonuje najważniejszego życiowego wyboru.

Anuszka Wydmuszka


Anuszka Wydmuszka bardziej zainteresowana jest opisem swojego partnera niż jego prawdziwym wnętrzem. Musi mieć odhaczone pożądane przez siebie cechy - od określonego wzrostu, przez zawód, zamożność, osiągnięcia, a skończywszy nawet na narodowości czy jakimś szczególnym talencie.

Każdy ma jakieś ulubione cechy, które chciałby widzieć u partnera, ale Anuszka Wydmuszka posuwa się w tym tak daleko, że nawet jakość relacji z tą drugą osobą spada u niej na dalszy plan, a liczy się przede wszystkim jej obraz na papierze.

Samolubny Stasio


Samolubność można tu rozróżnić na trzy rodzaje:

1) "Będzie po mojemu albo wcale"

Taka osoba nie uznaje kompromisów. Uważa, że jej przekonania i potrzeby są ważniejsze niż partnera i w każdej większej decyzji to ona musi grać pierwsze skrzypce. W rzeczywistości nie tyle pragnie związku, co zachowania swojej niezależności jako singla i posiadania kogoś do towarzystwa.

2) Główny bohater

Wielkim problemem Głównego Bohatera jest to, że jest za bardzo zapatrzony w siebie. Potrzebuje partnera, który posłużyłby mu jako terapeuta i który by go podziwiał, ale nie interesuje go odpłacanie tym samym. Każdego wieczora może rozmawiać z partnerem o tym, jak minął ich dzień, ale 90% rozmowy obraca się wokół niego - on jest w tym związku w centrum uwagi, a jego partner jest jak cień lub malutki satelita krążący dookoła, mało ważny.

3) Kierowany potrzebami

Każdy z nas ma jakieś potrzeby i lubimy, kiedy są one spełniane, ale problem zaczyna się, kiedy dyktują one wybór partnera. Gotuje mi obiadki, będzie dobrym ojcem, będzie świetną żoną, jest bogaty, trzyma mnie w ryzach, jest świetny w łóżku itd. To wszystko cenne dodatki, ale tylko tyle - dodatki. Jeśli taka osoba będzie miała spełnione te wszystkie potrzeby, to lepiej, żeby poza nimi było jeszcze coś więcej, inaczej po wielu latach związek zwyczajnie się wypali.

* * * * *

Głównym powodem, przez który większość powyższych typów kończy w nieszczęśliwym związku jest to, że nie biorą one pod uwagę istoty związku i rzeczy, które czynią go szczęśliwym.

A więc co czyni związek szczęśliwym?

Z daleka małżeństwo wydaje się być prawdziwym love story, jak w jakimś filmie albo w książce. Rzeczywistość wygląda jednak inaczej - nie żyjemy na kartach książki, nie przeżywamy wspaniałych przygód z dnia na dzień - zamiast tego mamy cały wysyp codziennych drobnostek, które tworzą życie i które determinują nasze szczęście.

Jeśli chcemy mieć szczęśliwe małżeństwo, musimy myśleć właśnie o tych zwyczajnych pierdołach - przyjrzeć się mu z bliska i dostrzec, że jest zbudowane nie z poetyckich historii godnych Romea i Julii, ale z 20 000 najzwyklejszych w świecie wtorków.

Małżeństwo to nie podróż poślubna do Tajlandii - to czwarty dzień wspólnych wakacji numer 56. Małżeństwo to nie uczczenie spłacenia ostatniej raty kredytu na mieszkanie - to wspólne jedzenie obiadu w tym mieszkaniu 4386 raz. I z pewnością małżeństwo to nie Walentynki.

Małżeństwo to najzwyklejszy w świecie wtorek. Spędzony razem.


Odstawmy więc na bok "motylki" w brzuchu, pocałunki w deszczu i seks dwa razy dziennie - to wszystko też bez wątpienia będzie miało swój czas - a skupmy się na tym, co czyni "najzwyklejszy w świecie wtorek" szczęśliwym.

1) Nadzwyczajna przyjaźń

Dobrze jest spędzać czas z przyjaciółmi - dlatego są przyjaciółmi. Ale z niektórymi z nich spędzony czas jest tak ciekawy, że są w stanie przejść Test Korkowy.

Test Korkowy polega na tym, że po spotkaniu odwozisz kogoś do domu i jeśli liczysz po cichu na to, że będą korki, test jest zdany. Tak bardzo lubisz spędzać czas z tym kimś. Całkowicie zatracasz się w tej interakcji - jest ona przeciwieństwem nudy.

Wśród czynników, które wpływają na pomyślność Testu Korkowego znajdują się:

- Dopasowane poczucie humoru. Nikt nie chce spędzić 50 lat na udawaniu śmiechu.

- Zabawa. Umiejętność bawienia się nawet w niesprzyjających warunkach, jak opóźnienie pociągu, długa podróż itp.

- Szacunek dla poglądów i sposobu myślenia. Partner życiowy spełnia też rolę słuchacza/terapeuty i jeśli nie szanujesz jego spojrzenia na różne sprawy, nie będziesz chciał się z nim dzielić swoimi wrażeniami z pracy czy czymkolwiek, co wpadnie ci właśnie do głowy, bo w gruncie rzeczy nie będzie cię obchodziło, co ma do powiedzenia na ten temat.

- Względną liczbę wspólnych zainteresowań i preferencji. W innym przypadku to co sprawia, że jesteś tym kim jesteś, zostanie zepchnięte na dalszy plan i będziecie mieć problem, aby w jakiś ciekawy sposób spędzić wspólnie wolną sobotę.

Przyjaźń, która przechodzi Test Korkowy z czasem jeszcze bardziej zyskuje na wartości i ten proces praktycznie się nie zatrzymuje.

2) Poczucie bezpieczeństwa i wygody

Gdyby ktoś ci powiedział, że masz spędzić w fotelu 12 godzin, to pierwszą twoją myślą - pomijając fakt, dlaczego każe ci to robić - byłoby przybranie jak najwygodniejszej pozycji. Najmniejszy dyskomfort na początku z czasem urósłby do rangi tortury.

W małżeństwie taki "dyskomfort" może być źródłem nieszczęścia, zwłaszcza jeśli z czasem się nasila i staje właśnie torturą. Poczucie bezpieczeństwa i wygody oznacza naturalne zachowanie, bycie sobą, a żeby zaistniało, kilka rzeczy musi być na swoim miejscu:

- Zaufanie. Sekrety są trucizną dla związku, tworzą niewidzialną barierę, czyniąc obie strony niejako samotnikami. Poza tym - kto chce spędzić 50 lat na okłamywaniu i ukrywaniu czegoś? Jest to wyniszczające dla psychiki. Po przeciwnej stronie mamy podejrzenie - coś, co bezpośrednio kłóci się z poczuciem bezpieczeństwa i nie daje spokoju. Dlatego wchodzenie w romanse, kiedy jest się w miarę szczęśliwym związku, jest jedną z najgłupszych rzeczy, jakie człowiek może zrobić.

- Naturalna "chemia". Interakcja powinna być prosta i naturalna, energia powinna oscylować na tym samym poziomie. Kiedy jesteśmy z kimś, kto nie nadaje na tych samych falach, ta energia szybko spada, męczymy się taką interakcją - i to całkiem fizycznie.

- Akceptacja ludzkich wad. Masz wady. I to wiele wad. Tak samo jak twoja obecna lub przyszła druga połówka. Każdy ma i to na swój sposób czyni nas ludźmi. I jedną z najgorszych rzeczy, jaka może kogoś spotkać w związku, jest ciągłe krytykowanie jakiejś jego wady. Nie oznacza to, że ludzie nie powinni nad sobą pracować, ale jeśli chodzi o związek dwojga ludzi, zdrowym podejściem jest: "Każdy ma jakieś wady. Te należą do mojego partnera i są częścią zestawu, z którym świadomie postanowiłem spędzić resztę życia".

- Pozytywne wibracje. Jesteś częścią tych wibracji i jeśli będą one negatywne, nici ze związku. Badacz związków John Gottman odkrył, że pary są praktycznie skazane na rozwód, jeśli liczba pozytywnych interakcji nie jest przynajmniej pięciokrotnie większa od tych negatywnych.

3) Determinacja w byciu dobrym w małżeństwie

Związek z drugą osobą łatwy nie jest. Liczenie na mocny związek bez traktowania go jak pracy na drugi etat jest jak oczekiwanie na wielką karierę bez włożenia najmniejszego wysiłku. Czego więc potrzeba, aby dbać o jakość małżeństwa?

- Komunikacji. To trochę jak powiedzieć, że do zachowania zdrowia potrzeba przede wszystkim tlenu. A jednak to właśnie słaba komunikacja odpowiedzialna jest za wiele rozpadów związków - nawet badania na temat rozwodów wykazały, że najważniejszą rzeczą, jaką rozwodnicy chcieli zmienić w kolejnym związku, był właśnie sposób komunikacji z partnerem.

- Zachowanie równości. W związku łatwo może nastąpić zachwianie odpowiedniego balansu - kiedy na przykład aktualny humor jednej osoby dyktuje atmosferę w pomieszczeniu lub jej potrzeby potrafią zdominować potrzeby drugiej osoby.

- Odpowiednie podejście do kłótni. Kłótnie są nieuniknione. Są jednak dobre i złe sposoby na ich prowadzenie. Kiedy para jest w tym dobra, potrafi podejść do kłótni z humorem, obniżyć nieco ciśnienie, słuchać się nawzajem i unikać bolesnych, agresywnych komentarzy. Powołamy się tu ponownie na Johna Gottmana, według którego 69% typowych kłótni wśród par jest powtarzalna, oparta na podstawowych różnicach między nimi, których nie da się rozwiązać - dlatego mądre pary zdają sobie z tego sprawę i unikają kłótni ciągle o to samo.


* * * * *

W poszukiwaniu partnera lub odnoszeniu się z powyższym do obecnego warto pamiętać, że nie ma idealnego związku i nie w każdym przytoczonym aspekcie otrzymacie szóstkę z plusem. Ale powinniście liczyć na dobre oceny przynajmniej w większości z nich, bo odegrają dużą rolę w waszym wspólnym życiu.

A że lista ta sama w sobie jest dość przytłaczająca, nie chcesz sobie utrudniać zadania jeszcze bardziej, nalegając na odhaczanie kolejnych wymagań, z których większość nie będzie miała wielkiego wpływu na szczęście podczas obiadu numer 4386. Byłoby fajnie, gdyby potrafił grać na gitarze, ale wymaż to z listy "niezbędne".

Część I

24

Oglądany: 87344x | Komentarzy: 73 | Okejek: 443 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało