:kaab kolega mi marudzi, żebym przyjechał do niego na sylwestra. Przeniósł się do dolnośląskiego i najwyraźniej tęskni. Tyle że pojawił się jeszcze pewien czynnik ludzki i nie do końca wiem jak to wszystko rozegrać.
Ze świętami to znowu jakieś cyrki są, ale to prawie co roku.
Na studiach zaliczenia były, więc musiałem robić rzeczy.
W pracy względny spokój, znaczy nie bardziej chujowo niż zazwyczaj