Słowem wstępu. Pracuję w branży elektroenergetycznej. Regulujemy i testujemy napędy do odłączników i uziemników wysokich napięć. Czasem coś się spali. Jakiś stycznik albo co. Albo klocki hamulca wyjątkowo zaśmierdzą. Albo silnik w napędzie zakopci przy próbie zwarciowej z pełną blokadą napędu. Generalnie jak już bardzo zaśmierdzi to mówimy, że "Jebie tak jakby ktoś coś smarzył na tranie z cipy starej eskimoskiej szamanki. A dzisiaj, niczym u Króla Juliana z Pingwinów z Madagaskaru, w wyniku tentegowania we głowach pojawiło się u nas takie pytanie:
Skoro od starej eskimoskiej szamanki można co najwyżej uzyskać tran z cipy, to... Co otrzymamy jeśli będziemy ruchać młodą eskimoską dziewicę?
Olej z pierwszego tłoczenia!
BADUM TSS!!! Kurtyna!
Skoro od starej eskimoskiej szamanki można co najwyżej uzyskać tran z cipy, to... Co otrzymamy jeśli będziemy ruchać młodą eskimoską dziewicę?
Olej z pierwszego tłoczenia!
BADUM TSS!!! Kurtyna!
--
Ani się obejrzałem jak zacząłem trącić "Steampunkiem" i stałem się "Vintage".