Tajny kod cyklistów
roland26
·
16 kwietnia 2007
41 424
30
30
Każdy z nas ma sąsiada, który namiętnie jeździ na rowerze. To ten gościu, który mówi ci "przepraszam" w windzie po tym jak wepchnie ci koło w twarz i khm... pedała w d*u*p*ę. Więc jeżeli kiedykolwiek, zgodnie z obecnie propagowanym modelem zdrowia, zechcesz przyłączyć się do niego i pojeździć na rowerze musisz wiedzieć, że jak każda kasta mają oni swój specyficzny język.
1. Nie jestem w formie
Tłumaczenie: Jeżdżę 450 km tygodniowo i nie opuścilem żadnego dnia od prezydentury Wałęsy. Zębatki w kole ścieram tak szybko, że muszę zmieniać je częściej niz ty gacie. Moje BMI jest niższe niż oprocentowanie twojego kredytu mieszkaniowego.
2. Nie ścigajmy się. Jeżdżę tylko po to żeby utrzymać kondycję.
Kolejne hasło z Wielkiej Encyklopedii Obrazkowej 2007 Edition.
Kilka słów o dzisiejszej definicji:
Po czym można rozpoznać żonatego faceta na zakupach? Np. po tym, że w koszyku poza piwem i chipsami jest coś jeszcze. A po czym rozpoznać żonatego i dzieciatego faceta na zakupach? Np. po tym, że grzebie w regale z artykułami dla niemowląt. Ale jest jeszcze coś bardzo charakterystycznego po czym można rozpoznać takiego tatusia... I to właśnie zobaczysz w dzisiejszej definicji...
A dzisiaj...
Definicja zwrotu:
"Tatusiowie na zakupach"
Źródło: Wielka Encyklopedia Obrazkowa, Wyd. Brittanica & Joe Monster.org 2007, s.391
TATUSIOWIE NA ZAKUPACH
I Ty możesz zgłosić propozycję hasła do kolejnego wydania W.E.O.! Wystarczy, że wyślesz zdjęcie z definicją TĘDY (koniecznie wpisz w temacie maila W.E.O.)
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą