Uniwersalny tłumacz języka wykładowców
qbek
·
30 sierpnia 2005
45 124
255
16
Prawdziwi studenci spotkają ich już we wrześniu, nietypowi, którzy nic nie poprawiają, i nowi, którzy rozpoczynają dopiero studiowanie, w październiku. Ale wszystkim przyda się nasz tłumacz tego, co mówi, a co tak naprawdę myśli wykładowca...
Mówi: Będziecie korzystać z jednego z najlepszych podręczników w tej dziedzinie.
Myśli: Ja jestem autorem i potrzebna mi kasa.
Mówi: Jeśli zastosujecie się do tych kilku prostych zasad, nie będziecie mieć problemów z zaliczeniem.
Myśli: Z tym drobnym zastrzeżeniem, że nie będziecie sobie pozwalać na takie fanaberie jak sen czy jakieś tam "życie towarzyskie”.
Mówi: Najważniejsze jest ogólne przesłanie tego, co pisze autor.
Jakoś tak paranormalnie nam się robi na Joe Monsterze, bo i konkurs na zdjęcie kosmity mamy, i te cytaty z Archiwum X... Jednym słowem coraz bardziej nieziemsko... ;)
Scully: Gdzie on teraz jest? Przeniesiono go?
Policjantka: Można to tak nazwać. Nie żyje od 9 lat.
Mulder: Jak się udało wesele?
Scully: Mam ci opowiedzieć jak panu młodemu film się urwał czy jak pies ugryzł perkusistę?
Deep Throat: Kończysz pracę, Mulder?
Mulder: Mama każe wracać mi przed zmrokiem.
Policjant (o zwłokach): Co mamy z tym zrobić?
Mulder: Zapakujcie do worka i prześlijcie na adres zastępcy dyrektora Skinnera.
Scully: Mulder, słyszałam, że popieściliście się ze Skinnerem.
Mulder: Chyba nie opowiesz mi obrzydliwej historii o steku?
Scully: Wiesz ile bakterii jest na zwykłym steku?
Mulder: Narzędziem zbrodni była polędwiczka?
Mulder: Nie wiem komu powiedziałaś o naszej rozmowie, ale wolałbym, żebyś nie organizowała mi kampanii poparcia.
Mulder: ...to mogłoby wykazać zależność z przypadkami w wielu sprawach dotyczących porwań przez UFO.
Scully: Zastanawiałam się kiedy do dojdziesz do tego.
Frohike: A gdzie twoja mała przyjaciółka?
Mulder: Nie przyszła. Bała się twoich napadów czułości.
Frohike: Niezła szprycha.
Mulder: Tacy jak ty przynoszą wstyd zboczeńcom.
Krycek: Zapłaciłem za taksówkę. Nie lubię, kiedy puszcza się mnie kantem.
Mulder: Przepraszam, jeśli cię zraniłem.
Krycek: Wiesz, w akademii niektórzy żartowali z ciebie.
Mulder: Hej, przestań, chyba nie chcesz zranić moich uczuć?
Krycek: Jedyną operacją jaką przeszedł było wycięcie wyrostka.
Mulder: Chyba nie usuwali mu go przez szyję?
Krycek: Departament transportu szacuje, że 190 000 wypadków samochodowych co roku spowodowanych jest przez ludzi, którzy zasnęli za kierownicą.
Mulder: Obliczyli ilu ludzi uśpiły ich statystyki?
Langly: Wpadnij w sobotę wieczorem, będziemy szukać nieścisłości naukowych w programie Earth 2.
Mulder: Nie mogę, mam pranie.
Skinner: Wezwałem was, bo doszły mnie słuchy o wczorajszym zajściu w szpitalu.
Mulder: Chodzi o ząb znaleziony w galaretce?
Mellisa Scully: Dlaczego tu jest tak ciemno?
Mulder: Ponieważ nie ma światła.
Mulder: Chciałbym wiedzieć dlaczego policjantka pojechała do Rhode Island i bez żadnego powodu wykopała kości człowieka, który zaginął 50 lat temu. Oczywiście jeżeli nie było tam znaku “Kopcie Tutaj”...
Scully: Nie ma tu nic niezwykłego... (z nieba zaczynają spadać żaby)
Mulder: Lunch?
Scully: Mulder... Żaby spadły z nieba...
Mulder: No co? Spadochrony im się nie otworzyły.
(Scully i Mulder kopią w ziemi. Nadchodzi szeryf - właściciel posesji)
Szeryf: Można wiedzieć co tu robicie?
Mulder: Ekshumujemy pana ziemniaczka.
Cyrkowiec: ...ukazała mi się przyszłość i wtedy zobaczyłem jego... (wskazuje na Muldera) ...jak można tak wyglądać?!
W poprzednich odcinkach...
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą