Szukaj Pokaż menu

Autentyki CIII - Co potrzeba Panie Heniu?

32 099  
8   30  
Dzisiejsze wydanie Autentyków przypomni wam podstawowe zasady ruchu drogowego, potwierdzi fakt, że to facet jest zawsze winny oraz że bez względu na okoliczności należy pozostać czujnym...

DUŻE POTRZEBY

Przed chwilą chciałam kupić słodzik przy kasie. Wskazuję na pudełeczko, które ledwo wystawało zza innych produktów, ale wydało mi się znajome.
- Ile to sztuk? - pytam ekspedienta.
- Pięć.
- Jak to tylko pięć? Ja chciałam pięćset albo i tysiąc...
Spojrzał na mnie z niejakim zainteresowaniem...
Oczywiście okazało się, że to prezerwatywy...

by Asasello

* * * * *

ROBOTA ICH WYKOŃCZY

Zastój wakacyjny w biurze, wszyscy się snują. Siedzę w pokoju i czytam JM, kiedy wpada do mnie koleżanka.
Koleżanka (smętnie) - Robisz coś?

Wymyślamy dymek! - Stary człowiek i może?

23 205   94  
Zadanie jest, jak zwykle, dziecinnie proste - wymyślamy treść dymków:

Zobacz poprzednie dymki!

Do dzieła! Po prostu wczuj się w sytuację i postaraj się rozbawić innych wymyślając oryginalną oraz zabawną treść dymków i wpisz ją w komentarzach! Dzisiaj to Ty rozbawiasz czytelników Joe Monstera!

Wielopak weekendowy CXVII

38 648  
4  
Witamy w 117 już przeglądzie tego, co działo się w ubiegłym tygodniu na naszym forum Kawałki mięsne. Oto mała próbka:

- Co mi pan tu napisał?!
- Kopy...tko...
- Ale pan się miał podpisać!
- To jest mój podpis!
- Panie Giertych! Idź pan...

by Rupertt

* * * * *

Do Pinokia przyszedł Mikołaj.
Rozdał wszystkim w domu prezenty i rozmawia z Pinokiem:
- O! ...widzę, że nie cieszysz się z tego zwierzątka, które ci podarowałem.
- Bo ja chciałem pieska albo kotka !
- Niestety zabrakło! ...inne dzieci też nie dostały.
- Ale ja się boję tego bobra!

by Samorodek

* * * * *

- Ja chodzę! Ja chodzę! - woła człowiek, który od dawna nie mógł stać o własnych siłach.
- Wytrzeźwiałeś... wytrzeźwiałeś... - podpowiada mu kolega...

by Rupertt

* * * * *

Wraca wilk z pracy. Wściekły.
- Co tam Skarbie? Jak było w pracy? - pyta czule wilczyca.
- NIE CHCE ROZMAWIAĆ o tym!!! - krzyczy wilk - chcę SPOKOJU!!!
- A może zjesz smaczny domowy obiad? - znów z troską w głosie zapytała wilczyca.
- NIE!! - znów wykrzyczał wilk- nie chcę jeść!!! Czy nie mogę do cholery wrócić z pracy i usiąść w ciszy?????
I zaczął warczeć, wyć, rzucać naczyniami...
Wilczyca wyjrzała przez okno...księżyc był w pełni...odwróciła się w kierunku wilka i po cichu wyszeptała:
- Tak... znowu te trudne dni w miesiącu...

by piotrleon

* * * * *

Raz, ni w pięć ni w dziewięć przyszedł bocian do chirurga i mówi:
- Chcę być orłem!
- Słuchaj bociek - mówi doktor - tego się nie da zrobić, ale dam ci radę: Zapisz się na siłownię, bierz sterydy, przypakujesz i będziesz wyglądał jak orzeł...
Bocian wziął się za siebie - pakował, koksował i faktycznie z dnia na dzień jego nogi, szyja a także dziób stawały się coraz masywniejsze i krótsze, wątła klata robiła się coraz szersza, tyłek coraz bardziej napięty. Bocian z zadowoleniem przyglądał się sobie w lustrze: - Mmmm... - mruczał - przystojniaczek... jak ten, no... Bielik albo i lepiej, ho ho ho...
W końcu nadszedł ten wspaniały, wymarzony dzień. Wieczorem odpicował pióra, wyglancował dziób, a następnie udał się do ekskluzywnego klubu zarezerwowanego tylko dla orłów. Z impetem wparzył do środka i zakrzyknął:
- Kelner! Dwie sety ale już!!
W klubie zapadła cisza, orły spoglądały po sobie nieco zmieszane. Tymczasem kelner obrzucił wzrokiem masywną postać w drzwiach i spokojnie odparł:
- To jest klub dla orłów, wypierd*laj gąsior!

by Rupertt

* * * * *

Pogrzeb...
Gościu w gajerku leży w trumnie... trumna zamknięta.. przysypują... Nagle z trumny dobiega dźwięk telefonu komórkowego. A po chwili stłumione:
- Stary, k*rwa nie teraz!! wiesz ile za roaming zapłacę?!

by grec

* * * * *

Do sypialni wchodzi mąż i znajduje tam żonę z jakimś facetem.
Jest tak zaskoczony, że nie może powiedzieć słowa.
Stoi jak wryty patrząc na łóżko, a następnie wzrok jego zatrzymuje się na ścianie gdzie wisi pokaźnych rozmiarów obraz z "jeleniem na rykowisku".
Tak! ...przebiega mu przez myśl ...teraz widzę, że to k*rwa portret przodka !

by Samorodek

* * * * *

- Kochanie! Gdzie jest Piotruś?
- Na podwórku, a czemu pytasz?
- Och! To może się teraz troszkę zabawimy co?
- To jest myśl! Włączaj komputer!

by Rupertt

* * * * *

Chłopak pyta dziewczynę.
- Czy wyraziłabyś zgodę żeby w razie czego zostać dawcą organów?
Dziewczyna namyślając się przez chwilę odpowiada...
- Z całym przekonaniem mówię tak!
Po chwili chłopak pyta...
- A zgodzisz się ofiarować mi coś dzisiaj wieczór?

by Samorodek

* * * * *

Rodzinna, ostra awantura. Żona cała czerwona ze złości:
- Mam dość życia z tobą...
Mąż dość spokojnie:
- To się wyprowadź do matki.
- Przecież wiesz, że moja mama dwa lata temu umarła.
- Dokładnie.

by w_irek

* * * * *

Przyszedł na pocztę Roman Giertych wypłacić pieniądze z konta, ale zapomniał dowodu. Kasjerka tłumaczy:
- Nie mogę wypłacić pieniędzy, dopóki nie udowodni mi Pan swojej tożsamości.
- No jak to? Ja jestem Roman Giertych, Liga Polskich Rodzin, komisja śledcza...Niech się Pani zapyta kogo bądź!
- Ponieważ nie ma Pan przy sobie dowodu, niech Pan w jakiś inny sposób potwierdzi swoją tożsamość - zgadza się kasjerka.
- A niby w jaki sposób? - pyta zdziwiony.
- Kilka dni temu w takiej samej sytuacji był poseł Lato. Zagrał z naczelnikiem w piłkę i wypłaciłam mu pieniądze bez problemów, poseł Gabriel Janowski odtańczył kazaczoka sejmowego i także otrzymał przelew bez dowodu...Niech Pan także coś wymyśli...
Roman Giertych podrapał się po głowie, zamyślił się, zapadł w siebie z wyjątkowo nawet jak na niego inteligentnym spojrzeniem. Po dłuższej chwili odzywa się do kasjerki:
- Wie Pani, same głupoty mi w tej chwili przychodzą do głowy...
- Wspaniale pośle Giertychu! Wspaniale!!! Wypłacić Panu w drobnych czy bez różnicy?

by oldbojek

* * * * *

Pierwszego dnia Najwyższy stworzył niebo i Ziemię i spodobało mu się to.
Drugiego dnia oddzielił jedno od drugiego i też całkiem, całkiem mu to wyszło.
Trzeciego dnia stworzył ptaki, ryby itd.
Na siódmy dzień Stwórca wyszedł na werandę, ogarnął z zadowoleniem wzrokiem dzieło pracowitego tygodnia i rzekł:
- A teraz niech się wszystko spier*oli.
I wszystko się spier*oliło.

by nicku

* * * * *

Syberia, środek zimy. Na przystanku autobusowym stoi chłopak i z wyraźnym zniecierpliwieniem chodzi tam i z powrotem. Co chwila wyciąga coś z kieszeni, patrzy krytycznie, kiwa głową, chowa i znowu zaczyna chodzić.
- Czeka pan na kogoś? - zagaduje życzliwie jeden z czekających
- Taaaa.... - odparł chłopak
- Długo już tak?
- Noooo...
Po czym wyjął z kieszeni termometr i powiedział:
- Jak nie przyjdzie do minus czterdziestu to wracam do domu.

by BeLpHeR

* * * * *

Rozmawiają dwaj koledzy w biurze po urlopie.
- Ty!...dobrze się dzisiaj czujesz ?
- A czemu pytasz ?
- Bo widzę, że nosisz biustonosz! ...od kiedy?
- Od momentu jak go żona znalazła w naszym samochodzie.

by Samorodek

* * * * *

Dziewczyna z chłopakiem siedzą popijając piwo z butelek. Dziewczyna
zamyślona głaszcze butelkę posuwistym ruchem w górę i w dół w jej szerszej
części.
- O czym myślisz? - spytał chłopak
- O moim byłym chłopaku.
- Pomyśl trochę o mnie.
- Dobrze - powiedziała dziewczyna gładząc szyjkę od butelki...

by Reszka

* * * * *

- Ja swojej żonie podczas ciąży ciągle dowcipy opowiadałem, żeby miała świetny humor. A ona za każdym razem mówiła: "Nie rozśmieszaj mnie tak, bo jeżyka Ci urodzę!"
- No i jak się ciąża skończyła?
- Dziękuję, wszystko w porządku. A tak z innej beczki: "Nie wiesz czym się karmi jeżyki?"

by oldbojek


A na zakończenie nasz Kącik wspomnień, czyli z czego śmialismy się 100 tygodni temu w Wielopaku weekendowym XVII:

W sklepie tekstylnym do sprzedawczyni podchodzi elegancko ubrana kobieta i prosi o wełniany materiał w kolorze czerwonym
- Proszę taki, żeby nie był zbytnio jaskrawy i zbyt ciemny.
Sprzedawczyni przynosi kolejne bele materiałów, jest już bardzo zgrzana, zmęczona, a klientka ciągle wybrzydza. Po pół godziny wybrała w końcu dobry kolor.
- Ile metrów?- pyta sprzedawczyni
- Jakich metrów?! Mój mąż przywiózł mi z Hiszpanii szmacianego byczka Fernando i gdzieś odpadł mu języczek.

by Speare

* * * * *

Pewna mama poszła ze swoją córką do lekarza na tzw. ’bilans trzylatka’.
Pierwsze badanie polegało na zważeniu dziecka, jednak dziewczynka z jakiegoś powodu nie chciała wejść na wagę. Mama chcąc przekonać córkę do wejścia na wagę powiedziała:
- Czemu się boisz, przecież mamy w domu wagę i widziałaś jak mamusia się waży, zrób tak jak mamusia.
Dziewczynka nagle odważnie weszła na wagę, spojrzała w dół i powiedziała:
- O cholera!

by Plumblum

* * * * *

- Znalazłem fifkę pod szafą! Kiedy ty skończysz z narkotykami?
- Jakie narkotyki! Uwierz mi, od kiedy ciebie poznałem zmieniłem się, zerwałem ze swoja przeszłością, jesteś jedyną którą kocham...
- Jestem twoim ojcem!

by Otwock2 


Mało? To zawsze możesz przeczytać sobie 116 poprzednich Wielopaków! ;)

Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego!

4
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Wymyślamy dymek! - Stary człowiek i może?
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Czy został(a) byś terrorystą-samobójcą?
Przejdź do artykułu 12 faktów o pasie cnoty. Rzeczywistość była dość brutalna
Przejdź do artykułu I jeszcze 162 SMSy do wyboru
Przejdź do artykułu Oczekiwania kontra rzeczywistość VIII - największa profanacja pizzy
Przejdź do artykułu Otwockowy kącik XVII
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Medyczne opowieści doktora Cornugona XI
Przejdź do artykułu Gawarit Moskwa! VIII