Początkiem października, gdy nie miałem pracy i tułałem się z planu na plan, dostałem list z brytyjskiego Urzędu przez duże „U”. Krzysiu, współlokator, z uśmiechem wręczył mi otwartą, brązową kopertę mówiąc, że nie skojarzył, że to moje imię i nazwisko. Zdarza się. Januszów jest jak psów na tym świecie. Wyciągam list, czytam i dostaję mentalnego strzała z liścia.
Tym razem m.in. wątpliwości silnej i niezależnej kobiety, kluczowe pytanie na rozmowie kwalifikacyjnej oraz co naprawdę robią dziewczyny, kiedy idą wspólnie do łazienki.
#1. Kiedy od dłuższego czasu gracie w Monopoly i ktoś postanawia przeczytać instrukcję
Uważamy się za takich mądrych i inteligentnych (jako gatunek, nie mówię od razu, że każdy taki jest), a tak łatwo nas oszukać. Zwykłe zdjęcie, a trzeba się nagłówkować, żeby zrozumieć co na nim jest.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą