Szukaj Pokaż menu

Demotywatory CCLXII - najfajniejsza małpka w dżungli

103 247  
377   145  
Dzisiaj m.in. Kamil Glik, Liam Neeson, Adam Małysz, Franciszek Pieczka i Miś Uszatek, a na początek grupa feministek niszczy wyprodukowane przez samców narzędzia ucisku:

#1.

Kliknij i zobacz więcej!

Sytuacje spod znaku "dziękuję, postoję" XVII

85 867  
321   27  
Dziś serdecznie podziękujemy m.in. przebraniu pewnego rodzica, przyklejonemu oknu w samolocie oraz deserowi z czekolady (serio!).

#1. Kusisz los...


Nadgorliwość gorsza od faszyzmu - najdziwniej przetłumaczone tytuły zagranicznych hitów

87 485  
80   78  
Wszyscy pamiętamy „Dirty Dancing” przetłumaczony jako „Wirujący Seks”. Nieudolnych polskich wersji tytułów kinowych przebojów było zresztą znacznie więcej – wystarczy wymienić chociażby „Szklaną Pułapkę” („Die Hard”) czy „Podziemny Krąg” („Fight Club”). Tłumacze nie chcą jednak uczyć się na błędach swoich poprzedników – nadal masakrują tytuły kolejnych zagranicznych hitów.


Postanowiliśmy zastanowić się nad nowymi, bardziej oddającymi charakter oryginału, wersjami dziwnie przełożonych filmowych hitów, które premierę miały w relatywnie niedawnym czasie. Oczywiście, zdajemy sobie sprawę, że czasami nie da się dosłownie przetłumaczyć tytułu (pozdro angliści), ale równie z drugiej strony ryzykowne – szczególnie dla dystrybutorów dbających o frekwencję w kinach – jest niewplatanie mocnych słów-kluczy mówiących co nieco o fabule filmu w jego nazwę, co zawsze przyciąga dodatkowych potencjalnych widzów.

Agent i pół (Central intelligence) [2016]

W przypadku filmu Rawsona Marshalla Thurbera dosłowne tłumaczenie byłoby banalnie proste, a zarazem trafne. Proponowana przez nas „Centralna inteligencja” może nie brzmi jak tytuł typowej komedii z The Rockiem, z drugiej strony „Agent i pół” to ogromne pójście na łatwiznę i oparcie się wyłącznie na stereotypie fabularnym. Połówek w tytułach zresztą było już całkiem sporo – wystarczy wymienić „Dziewięć 1/2 tygodnia”, „Osiem i pół” czy nawet serialowe „Dwóch i pół”. No chyba, że mówimy o bohaterach gustujących w półlitrowych flaszkach...

Barry Seal: Król przemytu (American Made) [2017]



Filmów zaczynających się od słowa „amerykański” mieliśmy mnóstwo: kto nie kojarzy „American Hustle”, „American Gangster”, „American Assasin” czy „American Ninja”? Nic zatem dziwnego, że w przypadku produkcji Douga Limana postanowiono nieco pokombinować przy tytule. Historia zagranego przez Toma Cruise'a pracującego dla CIA pilota, który zaczyna rozwijać karierę przemytnika dragów i staje się „Królem przemytu”, mogłaby – nieco tajemniczo – nazywać się „Rodem z Ameryki”. Oryginalny tytuł może kojarzyć się z pochodzącą z 1993 roku komedią „Made in America” z Whoopi Goldberg, dlatego powstrzymalibyśmy się od przełożenia go jako „Wyprodukowane w Ameryce” – niemalże bliźniaczy tytuł miał zresztą serial o O.J. Simpsonie.

Bodyguard Zawodowiec (The Hitman's Bodyguard) [2017]

Ryan Reynolds, Samuel L. Jackson, Gary Oldman, Salma Hayek – aktorzy grający w najnowszej produkcji Patricka Hughesa to gwarancja jakości. Niestety, nie można tego powiedzieć o translacji tytułu: konglomerat „Bodyguarda” z Kevinem Costnerem i Whitney Houston i „Leona Zawodowca” z Jeanem Reno i Natalie Portman z pewnością miał na celu zachęcenie do odwiedzenia kina przez miłośników tych dwóch klasyków z lat dziewięćdziesiątych. „Ochroniarz płatnego zabójcy” brzmiałoby jednak znacznie mniej pretensjonalnie i skrótowo dotknęłoby fabuły tego obrazu.

Boska Florence (Florence Foster Jenkins) [2016]

Nie ma to jak do tytułu będącego nazwiskiem zagranej przez Meryl Streep najgorszej śpiewaczki operowej wszech czasów dodać ironiczne określenie „boska” – w ten sposób z pewnością więcej osób domyśli się, że to żart (ironia mode off). A można było inteligentnie puścić oko do polskiego widza i zaproponować chociażby „Florence śpiewa”. Wystarczy już tej boskości w tytułach – mieliśmy przecież między innymi „Boskiego żigolo”, „Boski porządek” i „Boski chillout”.

Do utraty sił (Southpaw) [2015]



Southpaw jest pozycją bokserską przyjmowaną przez leworęcznych pięściarzy. W tym przypadku dopisywanie czegokolwiek do identycznie brzmiącego tytułu filmu, którego reżyserem jest Antoine Fuqua, to niewiele wnosząca nadinterpretacja. Grany przez Jake'a Gyllenhaala Billy „The Great” Hope – boleśnie doświadczony przez życie sportowiec – po morderstwie żony i odebraniu mu opieki nad córką stara się wrócić do rzeczywistości. Dlatego skupienie się wyłącznie na postaci głównego bohatera i użycie tłumaczenia „Mańkut” (ewentualnie „Leworęczny” – „Lewa Ręka” zbyt kojarzyłaby się ze znaną oscarową produkcją z Danielem Day-Lewisem) podkreśliłoby indywidualizm jego walki, tak charakterystycznej przecież dla boksu, i byłaby usankcjonowana w kontekście najważniejszej filmowej walki Billy'ego.

Dziewczyna z portretu (The Danish Girl) [2015]

Eddie Redmayne w filmie Toma Hoopera zagrał Lili Elbę, jedną z pierwszych znanych transseksualistek, a tytułowy „Portret” został wykorzystany przez tłumacza z prostego powodu – pochodząca z duńskiego Vejle Lili była malarką. Co by zatem szkodziło, żeby oryginalną wersję przetłumaczyć dosłownie jako „Dziewczynę z Danii”? Młoda przedstawicielka płci pięknej to zresztą bardzo popularny kinowy schemat – wystarczy przypomnieć sobie „Dziewczynę z perłą”, „Dziewczynę z pociągu” czy „Dziewczyna z książek”.

Gra o wszystko (Molly's Game) [2016]

Niezwykle wciągająca „Gra o wszystko” (świetna rola Jessiki Chastain) w dosłownym tłumaczeniu brzmiałaby „Gra Molly”. Może to jednak kojarzyć się z niezbyt fortunnie brzmiącym „gramoleniem”, dlatego „Poker u Molly” byłby znacznie lepszym rozwiązaniem. Idąc tokiem rozumowania tłumacza, spopularyzowana przez Nirvanę piosenka The Vaselines „Molly's Lips” w polskiej wersji powinna nazywać się „Usta o wszystko”. Co ciekawe, pochodzący również z 2017 roku film zatytułowany „Gerald's Game” został przełożony literalnie jako „Gra Geralda”.

Londyn w ogniu (London has fallen) [2016]



„Helikopter w ogniu”, „Człowiek w ogniu”, „Świat w płomieniach” – „podpalonych” na siłę tłumaczeń tytułów mieliśmy w ostatnich latach aż nadto. A skoro w 2013 roku premierę miał „Olimp w ogniu”, to jego sequel nie mógł nazywać się inaczej. A szkoda, bo tytuł „Londyn upadł” brzmiałby naprawdę mocno i lepiej oddawałby charakter przeboju w gwiazdorskiej obsadzie (Morgan Freeman, Aaron Eckhart, Gerard Butler). Po raz kolejny jednak tłumacze, idąc na łatwiznę, skorzystali z banalnej kalki językowej.

Nowy początek (Arrival) [2016]

Co wspólnego ma polski tytuł filmu z „Przybyciem”, bo tak właśnie przetłumaczylibyśmy „Arrival”? Oczywiście nic, ale translatorzy w typowy dla siebie sposób w dwóch słowach upchnęli treść filmu oraz elementy jego zakończenia. Co ciekawsze, żaden z dotychczasowych filmów w historii polskiego kina nie został przetłumaczony właśnie jako „Przybycie” . Nic zatem nie stało na przeszkodzie, żeby użyć właśnie tego słowa.

Rekiny wojny (War dogs) [2016]

Po raz kolejny tłumacze postanowili pobawić się tytułem – tym razem pomieszali zwierzaki i oryginalne psy zastąpili... rekinami. Co prawda klasyczne „Psy Wojny” powstały już w 1980 roku, jednak w historii kina mieliśmy już przecież sporo małych powtórek z rozrywki (jak chociażby „Teoria Wszystkiego” czy „Furia”). Tyle dobrego, że klasyczny obraz Tarantino nie jest znany w Polsce jako „Wściekłe rekiny”...

Śmierć nadejdzie dziś (Happy Death Day) [2017]



„Szczęśliwego Dnia Śmierci” – aż chciałoby się zakrzyknąć po zobaczeniu oryginalnego tytułu horroru Christophera Landona. Skojarzenia z bondowskim „Śmierć nadejdzie jutro” (swoją drogą, do translacji „Die another day” też można się przyczepić) są tu bardziej niż oczywiste. Sam torcik na filmowym plakacie sugeruje natomiast wyjątkowy dzień – a chodzi o dzień śmierci głównej bohaterki granej przez Jessicę Rothe – dlatego takie specyficzne życzenia znacznie lepiej oddałyby klimat tej produkcji niż oczywista sugestia w tytule.
80
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Sytuacje spod znaku "dziękuję, postoję" XVII
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Wiedzieliście, że znane filmy animowane mają swoje wersje dostosowane do krajów, w których je puszczają?
Przejdź do artykułu 8 koszmarnych przeczuć, które niestety się sprawdziły
Przejdź do artykułu 18 ciekawostek o filmie "Gladiator"
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu 9 firmowych gestów, zachowań i kreacji znanych aktorów
Przejdź do artykułu 15 najdziwniejszych rzeczy, jakie barmani usłyszeli w pracy
Przejdź do artykułu Nowa Zelandia, kraj, w którym absurd goni absurd II
Przejdź do artykułu Mało znane zdjęcia z planów znanych filmów

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą