Szukaj Pokaż menu

Z pamiętnika porypanego przedszkolaka VI

15 271  
3   10  
Wejdź do Monster Galerii!Ciąg dalszy pamiętnika naszego porypanego przedszkolaka.

Dzień dwunasty
Ale jaja, niech ja skonam! Gruby Artur się zakochał. I to w kim, w tej rudej Marioli! Muszę przyznać że na początku to mieliśmy z niego niezłą nabitkę, ale później zaczęliśmy chłopakowi współczuć, chodził smętny, nie bawił się, nie mieszał z nami błota, no po prostu cień człowieka (dosyć duży cień zresztą). W końcu postanowiliśmy chłopakowi pomóc! Najpierw staraliśmy się go uzdrowić: tłumaczyliśmy jak komu dobremu, że dziewczyny są głupie, nie umieją się bawić a co gorsza jak się takiej spodobasz to bedziesz się musiał z nią ożenić i całować, normalnie ohyda. A do tego jeszcze dziewczyny są takie że chcą mieć dzieci. Ale Artur powiedział że ożenić się może, całować się nie zamierza, bo to facet rządzi w domu, a do roli rodzica jest już gotowy. No trudno jego problem. No to zaczęliśmy myśleć co zrobić żeby Mariola chociaż na niego popatrzyła. A jak na złość to jej chyba okulary bardzo zmętniały bo patrzyła i rozmawiała ze wszystkimi, tylko nie z Arturem chociaż to zawsze jego najbardziej widać. Zamontowaliśmy mu nawet żarówkę na czapce, ale to nic nie pomogło, Mariola zawsze patrzyła się w inną stronę. Jak już zawiodły wszystkie sposoby, to poszliśmy po poradę do starszych. Najpierw siostra młodego Gałązki tłumaczyła nam że jak chce się poderwać dziewczynę to trzeba być Romanem Tycznym, kupować kwiatki i chodzić do kina. Do kina to Artur jeszcze by poszedł, ale kupować kwiatki?

Autentyki LIII - Denaturat, mendy i muzyczna tradycja

24 876  
6   25  

Na początek wyjaśnienie dla Szanownych Autentykomaniaków, którzy mogą czuć się nieco zaskoczeni moją tutaj obecnością. Otóż tak! Wygrałam zakład! Wydawało się, że nie ma już na to cienia szansy, kiedy w ostatniej godzinie Red. Bobesh wymiękł [:C] i poprosił o sok z banana! Jako że Admin ma ważniejsze sprawy na głowie niż przerabianie bananów na sok, to Bobesh musiał się zadowolić [:C] świeżym banankiem.
Pamiętajcie zatem wszyscy: Jednak się nie da! Nie da się żywić jedynie owocami miłości. Czasem potrzebne jest urozmaicenie :C No a banan z rana bywa lepszy niż śmietana!


Dzisiejszy odcinek zaczyna fotograf_sz, jak się okazuje - prawdziwy profesjonalista:

Na początek wyjaśnienie: zajmuje się taką techniką fotograficzną, w której jednym z odczynników jest denaturat.
Otóż, po wynajęciu nowej pracowni, gdzie jeszcze nie byłem znany, pracowałem jakiś czas spokojnie. Po miesiącu wynoszę do śmietnika dwie duże reklamówki szklanych butelek po denaturacie. Dozorca sprząta podwórko, patrzy i mówi do mnie:
- Widzę, panie, że pan kulturalnie popija, żadnych awantur. Ale jak będziesz pan pił w takim tempie, to szybko się pan wykończysz...
Patrzę na niego zdziwiony, on pokazuje na torby.
- Tyle wódki przez miesiąc...
- Bez paniki, to nie wódka, to denaturat...
Dozorca odszedł kręcąc głową, a ja dopiero po wyrzuceniu do pojemnika dostałem ataku śmiechu...

Technika fotograficzna, którą najczęściej uprawiam nazywa się "guma".
Kiedyś jestem na spotkaniu fotograficznym, ludzie się przedstawiają i opowiadają, co i jak fotografują.
- Kwiatki w kolorze.
- Portrety w cyfrze.
A jak ja się przedstawiłem? - Akty w gumie...
Śmiech na całą salę, aż na następnych spotkaniach miałem wygranego na koszt grupy browara....


W pracy u Miśka666 równie ciekawe klimaty:

Trochę Misię koleżanki w pracy rozmarzyły...
- A może byśmy coś zamówili do żarcia?
- Eee... ja mam kanapki...
- Pizzę??
- Eeee... znowu placek?
- Ja jestem strasznie głodna! A może zamówimy chińczyka? Straszną mam ochotę na chińczyka!

Czego lepiej nie robić czekając na dziewczynę...

22 439  
5   26  
Wejdź do Monster Galerii!...w domu jej rodziców.

10. Wciągać powietrza i mówić, że pachnie jak w burdelu.

9. Powtarzać rozpinanie i zapinanie rozporka.

8. Opowiadać długich historii z cyklu: Najadłem się wczoraj chińskiego żarcia i szukam ubikacji.

7. Wspominać, że Wacuś jest twardy i gotowy.

6. Pytać, o której powinniście wrócić z randki jutro rano.

5. Recytowac poezję klozetową.

4. Pytać jej rodziców w jakiej pozycji poczęli swoją córkę.

3. Drapać się w kroku, mówiąc, że mendy znów szaleją.

2. Lizać się po rękach.

1. Pytać jej ojca , czy ma pożyczyć parę prezerwatyw.
5
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Autentyki LIII - Denaturat, mendy i muzyczna tradycja
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu 15 najdziwniejszych rzeczy, jakie barmani usłyszeli w pracy
Przejdź do artykułu Spokojnie, to tylko awaria...
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas IV
Przejdź do artykułu Czego nie mówić w obcych krajach
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Jak wejść w ubraniu na plażę nudystów
Przejdź do artykułu Polska to nie kraj, to stan umysłu – Kazik Staszewski pokazał mamę
Przejdź do artykułu Wielopak weekendowy LXIX
Przejdź do artykułu 7 kroków żeby się upić (wersja dla mężczyzn)

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą