1. Na misia.
Uśmiechasz się głupkowato, mówisz, że masz pluszowy charakter i jesteś stworzony do przytulania. Działa to na kobiety silne, niezależne, które szukają w mężczyźnie właśnie misia. Uważaj, żeby nie przesadzić – na pierdołę żadna nie zwróci uwagi.
3. Na szejka.
Inwestujesz w solarium, tombakowe ozdoby i walutę (najbardziej dolary, choć mogą być też korony czeskie – może babki nie odróżnią). Po mieście chodzisz z plikiem banknotów w dłoni. Uwaga! Zamiast kobietki możesz przyciągnąć meneli.
4. Na intelektualistę.
Kłopotliwe, bo trzeba załatwić jakąś książkę. Ale potem jest już z górki. Chodzisz po parku i udajesz zachwyconego tym, co czytasz. Gdy dziewczyna zapyta o ulubionego autora, wymieniaj latynoskie nazwiska (Raul Gonzales, Luis Enrique, Fernando Morientes, możesz dodać również Christiano Ronaldo i Tomasz Hajto).
5. Na osiłka.
Proste i nie wymagające dużych nakładów. Nie mów dużo, rób groźne miny i wypychaj podkoszul-kę skarpetkami na wysokości bicepsów. Powtarzaj co chwilę: „Pudzianowski! Pudzianowski! Dominator!”. Ryzyko: propozycja wyjścia na solo od innego osiłka.
6. Na romantyka.
Bądź wiecznie zamyślony. Mów, że kobiety są piękne jak koń w galopie, a miłość jest jak chodzenie boso po zroszonej trawie. Wykonuj dziwne gesty (np. puszczaj buziaki do gołębi zrywających się do lotu). Bardzo skuteczna metoda.
7. Na turystę.
Mów w obcych językach. Najlepiej po angielsku. Jak nie znasz, to udawaj że znasz. Nie zaszkodzi wymachiwanie pozwoleniem na pracę za granicą lub wizą do USA. Uważaj na kieszonkowców!!
8. Na artystę.
Dziecinnie łatwe. Nie gol się, nie czesz. Ubieraj stare swetry i koszule z kołnierzem a’la Słowacki. Cytuj klasyków (patrz latynoskie nazwiska z punktu 4) i zachowuj się niekonwencjonalnie. Rada – zawsze bądź bez pieniędzy.
Zaprezentowane metody są skuteczne, ale żadna nie daje stu procent gwarancji powodzenia. Reklamacje nie będą uwzględniane. My ze swej strony podamy jeszcze jeden niezawodny sposób:
9. Na JoeMonstera
Banalne. Trzeba mieć komputer i dostęp do internetu. Zapraszasz dziewczynę do siebie i niby to przypadkiem wklepujesz adres joemonster.org Gwarantujemy, że dziewczyna zostanie na noc i na następną i jeszcze na następną...
_______
Tekst zaczerpnięty z „Gazety Lubuskiej”.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą