Na zaporze nad Soliną w Bieszczadach powstał ekologiczny mural - największy w Polsce i jeden z największych na świecie. Co zaskakujące nie tylko nie jest dziełem ekoterrorystów, ale na pomysł realizacji wpadł jeden koncernów energetycznych.
Nad jeziorem Solińskim góruje 82-metrowa zapora, najwyższa w Polsce, którą zaczęto budować w 1960 roku i oddano do użytku w 1968. Co prawda mural określono jako "jeden z największych" na świecie, ale na pewno
jest największym muralem na świecie stworzonym metodą clean graffitti, czyli nie przez malowanie ściany, ale oczyszczając wodą pod ciśnieniem wybrane fragmenty brudnego muru.
Zleceniodawcą dzieła jest PGE, co również jest niezwykłe, gdyż zwykle przedsiębiorstwa produkujące energię stają się celem ekoterrorystów tworzących takie obrazy nielegalnie. Dzieło ma 91 metrów szerokości i 54 metry wysokości.
Prace nad muralem rozpoczęto 26 czerwca br. i zakończono 2 lipca. Na obrazie przedstawiono charakterystyczne dla Bieszczad gatunki zwierząt i roślin nadając mu charakter proekologiczny i edukacyjny, a jednocześnie tworząc wspaniałą atrakcję turystyczną (a nie można zapominać, że już sama tama i jezioro nimi są). Według planów PGE mural ma pozostać na swoim miejscu co najmniej przez 12 miesięcy.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą