Uważali się za wierzących chrześcijan i dobrych ludzi, jednak oblali ten prosty test

Wykonane podczas szczytu G7 zdjęcie zrelaksowanego Obamy, obserwującego na ławce gestykulującą Merkel od razu rzuciło się w oczy.

Przy okazji tegorocznego Światowego Dnia Oceanów, przypadającego na 8 czerwca, fundacja Fishlove rozkręciła kampanię, w ramach której znane osoby pojawiły się na zdjęciach ze zwierzętami morskimi z gatunków zagrożonych wyginięciem spowodowanym nadmiernymi połowami.

#1. Jean-Marc Barr z rekinem ostronosym

W kościele zebrało się kilka tysięcy wiernych, którzy zgromadzili się, by powitać nowego głównego pastora wspólnoty. Żeby podnieść rangę uroczystości, poprosili bezdomnego, który przypałętał się do pierwszej ławki, żeby przeszedł na tył kościoła.

Wcześniej ten bezdomny siedział przed kościołem. W ciągu 30 minut jedynie 3 osoby odpowiedziały na jego pozdrowienie. Kiedy prosił o datek na jedzenie - nie otrzymał ani centa. Ludzie spieszyli się na mszę i szerokim łukiem omijali brudnego obdartusa.

Po odczytaniu ogłoszeń parafialnych starsi zgromadzenia przeszli do zasadniczego momentu nabożeństwa - przedstawienia zebranym nowego głównego pastora - Jeremiaha Steepeka.

Wierni zaczęli bić brawo i rozglądać się ciekawie po świątyni.

Wówczas bezdomny mężczyzna podniósł się z ostatniej ławki i zaczął iść w stronę starszych zgromadzenia. Wziął od nich mikrofon. Oklaski ucichły, a wierni usłyszeli jak ich nowy pastor, którym okazał się być ów bezdomny, przemawia do nich słowami z Biblii:

Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata! Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie. Wówczas zapytają sprawiedliwi: Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić? Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię? lub nagim i przyodzialiśmy Cię? Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie? A Król im odpowie: Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili.

Ludzie zawstydzeni siedzieli w milczeniu, a pastor kontynuował:

Dziś widzę tu zgromadzenie ludzi, a nie kościół Jezusa Chrystusa. Na świecie jest wystarczająco dużo ludzi, lecz za mało uczniów… Kiedy WY zechcecie stać się uczniami?

Na tym zakończył nabożeństwo do następnego tygodnia.

Kim jest tajemniczy pastor Steepek i gdzie znajduje się kościół, w którym doszło do tego zawstydzenia wiernych?

Zdjęcie pastora Steepeka, które najczęściej przywoływane jest przy okazji publikacji tej historii, jak ujawnia Snopes.com jest autorstwa fotografa Brada Gerrarda i przedstawia prawdziwego bezdomnego.

Gerrard wspomina:

Szedłem ulicą w Richmond i zobaczyłem tego człowieka rozmawiającego z kimś. W drodze powrotnej, kiedy już był wolny, odbyłem krótką rozmowę z tym dżentelmenem i zgodził się, bym go sfotografował. Był bardzo przyjazny, a ja byłem zadowolony z rezultatu.

Historia Steepeka jest prawdopodobnie zmyślona, a jej echa odnaleźć można po części w eksperymencie psychologicznym przeprowadzonym na Uniwersytecie Princeton w 1970 roku czy w prawdziwej historii pastora metodystów Tennessee, który przez kilka dni żył wśród bezdomnych.

Willie Lyle Clarksville z Tennessee, wkrótce po tym, jak został mianowany nowym proboszczem Sango United Methodist Church, żył przez kilka dni jak bezdomny, a swe doświadczenia wykorzystał do niedzielnego kazania. Kiedy leżał pod drzewem na trawniku kościoła, nieuczesany, nieogolony, otulony płaszczem, jedynie dwadzieścia osób podeszło do niego i zaproponowało jakiś rodzaj pomocy.

Tytuł kazania niedzielnego brzmiał "Najmniej używane części ciała". Chodziło pastorowi o serce i umysł człowieka. Podczas, gdy głosił kazanie, synowa pastora obcięła mu włosy, a córka zgoliła mu brodę. Zmienił buty, zdjął płaszcz, pod którym miał niedzielne ubranie.

Zastanawiające, po co ktoś wymyślił krążącą od kilku lat w sieci opowieść o pastorze Jeremiahu, skoro prawdziwa historia życia pastora Williego Lyle'a jest o wiele bardziej interesująca i znacznie bardziej wiarygodna. Prawdziwe jednak czy ubarwione, historie powyższe obrazują i demaskują w pewien sposób stan naszego człowieczeństwa czy wiary.

Jak zakończyłby się podobny eksperyment, gdyby miał miejsce w Twoim mieście?