Kilka lat temu kupiliśmy M5, ale że pieniędzy na remont już zabrakło, postanowiliśmy przez 2 lata wynajmować je studentom (w sumie 5 osób). Mieliśmy dość sporą rotację lokatorów, bo to głównie studenci i młodzi pracujący. Była jasna zasada, że dwie skargi od sąsiadów na kogoś, to ten wylatuje (w sumie tylko raz musiałem z tego skorzystać), ale tak poza tym jakoś mocno się nie przyczepialiśmy jak sobie gospodarowali. W mieszkaniu panował wieczny bałagan, ale wiedzieliśmy że czaka nas remont generalny, więc specjalnie nie komentowałem. Przewinęło się paru piekielnych lokatorów, ale w tej historii ciężko będzie wymienić jednego winnego.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą