Jeszcze nie wiemy, czy do wojny dojdzie, ale jakby co już wiadomo, jak ją będą przedstawiać rosyjskie media. Jeśli konflikt na Krymie przemieni się w regularną wojnę, w rosyjskiej telewizji zapewne będą to relacjonować mniej więcej tak:
- Trwa wojna o Krym. Przypomnijmy, że mieszkańcy Krymu tak bardzo pragną oderwać się od Ukrainy i należeć do państwa rosyjskiego, że wywołali zbrojne powstanie. Nasz najjaśniejszy prezydent Władymir Putin przyznał, że chętnie przyjmie Krym pod swoje ojcowskie skrzydła, ale pomóc w żaden sposób nie może, bo jako osoba miłująca pokój, nie zamierza angażować się militarnie w ten konflikt, dlatego mieszkańcy Krymu utworzyli własne oddziały samoobrony obywatelskiej przed Ukraińcami. Na miejscu jest nasz korespondent, Siergiej Iwanow. Powiedz nam, jaka jest obecnie sytuacja.
- Witam państwa. Na Krymie cały czas trwają zacięte walki między samoobroną a wojskami ukraińskimi.
- Jak są uzbrojeni przedstawiciele samoobrony? Zapewne mają tylko pałki i koktajle Mołotowa?
- Tak, mają pałki i koktajle Mołotowa, ale nie tylko. Niektórzy używają też karabinów SWD-S, granatów, CKM-ów, moździerzy i granatników.
- Ojej, a skąd je mają?
- Kupili w sklepie.
- Aha… A z tego, co widzimy na ekranie, żołnierze samoobrony obywatelskiej mają też profesjonalne mundury i hełmy. Je też kupili w sklepie?
- Tak, to miłośnicy militariów i wielu z nich miało w domu takie mundury, więc nie ma w tym nic nadzwyczajnego
- Z tego co widzimy poruszają się w szyku jak zawodowcy. To dość niezwykłe jak na osoby cywilne, które nie przeszły przeszkolenia wojskowego.
- Tak, ale rozmawiałem z kilkoma przedstawicielami samoobrony i jak mi wyjaśnili, wielu z nich dużo grało w „Counter Strike’a”, stąd te umiejętności.
- Siergiej, słyszeliśmy jakieś wybuchy. Co to było?
- A nic takiego, to samoobrona Krymu rozpoczęła szturm przy użyciu czołgów.
- Samoobrona ma własne czołgi?
- Yyy, no tak. Niektórzy z nich mają żyłkę majsterkowicza i skonstruowali kilka czołgów.
- Wyglądają do złudzenia jak rosyjskie T-90.
- Tak, obawiam się, że dokonali plagiatu. Pewnie ktoś z naszej armii powinien ich pozwać.
- A co to tam na niebie?
- To? Bombowce.
- Ukraińskie?
- Nie, nie, to też samoobrony Krymu.
- Mają bombowce? Jakim cudem?
- Pożyczyli z miejscowego aeroklubu.
- Czy widać już, która strona jest bliższa zwycięstwa?
- Na razie nie, trudno określić, jak długo mogą jeszcze potrwać walki, ale z tego co wiem, samoobrona ma na czarną godzinę broń specjalną, która przyspieszy ich zwycięstwo.
- Co to takiego?
- Bomba atomowa.
- Bomba atomowa? Jezus Maria, skąd ją mają? Przecież nie kupili jej w sklepie.
- Nie, no pewnie, że nie kupili w sklepie. Zamówili przez Internet.
- Aha… Miejmy nadzieję, że jej nie użyją.
- Pewnie, wszyscy mamy taką nadzieję, więc oby tylko Ukraińcy szybko się poddali.
- Dziękuję za relację, Siergiej. Jak państwo widzą, mieszkańcy Krymu są bardzo zdeterminowani w swoim dążeniu do odłączenia się od faszystowskiej Ukrainy i znalezienia się w granicach Rosji – kraju, gdzie na pierwszym miejscu stawia się pokój i wolność obywateli. Na tym kończymy naszą relację.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą