Szukaj Pokaż menu

Babcia okienna, czyli osiedlowy monitoring 24/7

90 118  
314   30  
Podobno stercząca w oknie starowinka, która swym bystrym okiem przeczesuje osiedle w poszukiwaniu elementu zaczepnego, jest obok taśmowo srających gołębi, karaluchów i trutki na szczury wysypanej w piwnicy, standardowym wyposażeniem każdego bloku.

24 problemy ludzi z ADHD

75 373  
119   67  
"ADHD jest prawdziwe, serio! I nie, nie mogę ci "pożyczyć" moich pieprzonych tabletek, ćpunie jeden!". Czyli garść problemów, które mogą zrozumieć tylko osoby cierpiące na ADHD.

#1. Kiedy musisz pracować w sporym pomieszczeniu, które nie jest najcichszą, najbardziej pustą i najnudniejszą biblioteką, jaka istnieje.

1

Dziwne przypadki zgonów w epoce wiktoriańskiej

73 741  
171   11  
Wracamy do jednego z dziwniejszych okresów w historii Europy, czyli do epoki wiktoriańskiej. Tym razem skupimy się na kruchości ludzkiego życia i złożymy hołd tym, którzy umarli w dość nietypowych okolicznościach. A z jakiegoś powodu w tamtych czasach ludzie dość często kończyli swe żywoty w sposób wielce ekscentryczny.

Zgon ze śmiechu

Pamiętacie skecz Monty Pythona o najzabawniejszym dowcipie na świecie, który powodował, że każdy kto go usłyszał padał trupem dławiąc się ze śmiechu? Dokładnie osiemdziesiąt lat przed powstaniem tej scenki, w podobny sposób życie stracił pewien farmer - Wesley Parsons.

Nie do końca wiadomo co go tak rozbawiło, ale musiało to być coś naprawdę zacnego, bo facet przez godzinę wypluwał płuca ze śmiechu. Na koniec złapał czkawkę i wyczerpany kopnął w kalendarz.

Zabity trumną

Henry Taylor był pracownikiem londyńskiego cmentarza. Do jego głównych obowiązków należało noszenie trumien w pogrzebowych orszakach. Robił to od lat, zawsze elegancko ubrany, z dostojnie podkręconym wąsem i nienagannie wypucowanymi butami. Kto by pomyślał, że za jego nagłą śmierć będzie odpowiedzialny niewielki kamień, który dosłownie wyrósł tuż przed stopą Henry'ego? Mężczyzna stracił równowagę i wywinął orła. Musiało wyglądać to dość komicznie i na pewno ożywiłoby nieco smętną atmosferę wśród zgromadzonych, gdyby nie to co nastąpiło potem. Reszta mężczyzn niosących trumnę straciła równowagę i wypuściło swój „bagaż” wprost na głowę Taylora. Widok był na tyle nieprzyjemny, że wielu żałobników, z wdową na czele, wpadło w histerię.


Śmierć w imię dobrych manier

Co jak co, ale znajomość dobrych manier to jeden z elementów odróżniających dystyngowanych dżentelmenów od prymitywnych mieszkańców wsi i zapyziałych prowincji. Niestety przesadne przywiązanie do zasad savoir vivire'u potrafi skończyć się tragicznie.
W 1892 roku na przepływającym przez Bermudy statku doszło do małego nieporozumienia pomiędzy marynarzami, którzy wypiwszy nieco procentów postanowili podyskutować na tematy drażliwe. To normalne, że w przypadku naładowanych testosteronem ludzi, którzy pół życia spędzają na morzu, dyskusja szybko przemieniła się w regularną bijatykę. Jeden z mężczyzn stracił równowagę i zleciał z pokładu wprost do wody. Jego kompani szybko zapomnieli o waśni i poczęli rozbierać się, aby ruszyć koledze z pomocą.

W tym momencie pojawił się kapitan, który kategorycznie im tego zabronił. Powód? Otóż niedaleko przepływała łódź wypełniona naburmuszonymi damami, którym nie w smak by było oglądać półnagich mężczyzna taplających się w oceanie. No chyba, że wleźliby do wody ubrani we fraki, apaszki i cylindry, milordzie... Zanim zblazowane panie oddaliły się na tyle, że można było kontynuować akcję ratowniczą, marynarz zdążył już utonąć.

Miś też człowiek i wypić musi

Przenosimy się do Rosji, gdzie jak wiadomo najwięcej jest misiów, wódki i głupich pomysłów. Akurat wszystkie te elementy spotkały się w tej tragicznej historii. W czasach, gdy Wilno należało jeszcze do Imperium Rosyjskiego, miasto to było czasem odwiedzane przez pewnego niedźwiedzia, który słynął ze swojego niezdrowego pociągu do alkoholu. Tym razem miś wpadł z wizytą do knajpy, której właścicielem był niejaki Izaak Rabinowicz. Zwierz chwycił wielką beczkę z mocnym alkoholem i przystąpił do konsumpcji. Zirytowany bezczelnością klienta, Izaak podjął niezbyt przemyślaną decyzję wydarcia cennego trofeum z potężnych łap bestii. Niedźwiedziowi nie spodobało się takie zachowanie, więc rozerwał biednego Rabinowicza na strzępy, a następnie na wszelki wypadek, ten sam zabieg przeprowadził z jego dwoma synami i córką. Rano pierwsi klienci knajpy zastali upiornie wstawionego misia drzemiącego w kałuży krwi i fragmentach zwłok u samego wejścia do lokalu. Marna to reklama.


Mroczna mysz zagłady

W 1875 roku podczas obiadu dla pracowników londyńskiej fabryki doszło do pewnego incydentu. Otóż na stole zmaterializowała się mała mysz. Sympatyczny gryzoń miał nadzieję posilić się w towarzystwie ludzi. Tymczasem ludzie z jakiegoś powodu panicznie boją się tych przemiłych stworzeń. Jak należałoby się spodziewać, biesiadnicy podnieśli raban, a kilka kobiet teatralnie zemdlało... Na szczęście jakiś przytomny mężczyzna chwycił spłoszoną mysz. Zwierzak uwolnił się jednak z jego zaciśniętej dłoni i błyskawicznie znalazł schronienie w rękawie. Stamtąd, gryzoń przedostał się do kołnierzyka i wskoczył wprost do rozdziawionych ust zaskoczonej ofiary.
Pamiętacie scenę z „Obcego” kiedy to kosmita wykluwa się wprost z ciała swego żywiciela, rozrywając jego wnętrzności? Podobną rzecz zrobiła mysz z gardłem nieszczęsnego mężczyzny. Facet umierał w mękach, podczas gdy uwięzione w jego przełyku zwierzątko wygryzało sobie drogę ku wolności...


Zginąć jako zombie

I znowu Rosja. Podczas pewnego pogrzebu, podniosła atmosfera bezczelnie zbrukana została przez samego nieboszczyka, który jak się okazało nie do końca był martwy i na oczach żałobników otworzył wieko trumny i wylazł z tej drewnianej pułapki. Zgromadzeni, zamiast cieszyć się oraz wznosić w podzięce modły do Najświętszej Panienki, rozbiegli się z wrzaskiem i zabarykadowali w swoich domach. Po chwili jednak część z nich uzbrojona w widły, cepy i wszelkiej maści broń, wyszli na ulice, aby nieumarłego jegomościa ostatecznie ubić. Dopadli go w domu pewnej wdowy, kiedy ten próbował wytłumaczyć rozhisteryzowanej babie, że wcale nie jest wampirem, żywym trupem, a w ogóle to co tam u ciebie słychać droga sąsiadko? Zanim do chaty zdążył dobiec ksiądz i powstrzymać wzburzony tłum, facet przerobiony został na sałatkę z buraków – tak dla pewności - na wypadek, gdyby znów zachciało mu się odmówić uczestnictwa w swoim pochówku.


Turbo-budzik, który budzi na śmierć

Epoka wiktoriańska to czas wielkich wynalazków i pomysłowych twórców, którzy w wielu przypadkach zrewolucjonizowali niejedną dziedzinę życia. Mieszkający w małym amerykańskim miasteczku, Sam Wardell na pewno nie był jednym z nich. Mężczyzna miał bardzo odpowiedzialną pracę - przez lata, gdy tylko zapadał zmrok, Sam wychodził na ulice tuż przed zmrokiem i zapalał wszystkie lampy. Musiał je też wyłączać tuż przed świtem. Jako człowiek wielce szanujący swój zawód, Wardell nie mógł pozwolić sobie na zaspanie i latarnie gasił zawsze o czasie. Duża w tym zasługa jego wynalazku - budzika połączonego drutem z prostym mechanizmem, który w momencie odezwania się alarmu spychał z półki, stojącej po drugiej stronie pokoju, ciężki kamień. Ten z głośnym łomotem upadał na ziemię skutecznie budząc Sama.

Jako że Wardell był osobą dość towarzyską, zaprosił na wigilię pewną Bożego Narodzenia sporo gości. Aby zrobić w pomieszczeniu nieco miejsca na posłania dla przyjezdnych, Sam przesunął swoje łóżko na drugą stronę pokoju. Tej nocy lampy paliły się dłużej niż zwykle. O 5:00 rano mężczyzna wyrwany został ze snu dzięki kamieniowi, który zmiażdżył mu czaszkę. Można by rzec, że gość obudził się w krainie wiecznych łowów.

Źródła: 1, 2, 3, 4, 5
171
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu 24 problemy ludzi z ADHD
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Bożonarodzeniowa impreza na wojennym froncie
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas IV
Przejdź do artykułu Wielkie wynalazki, za którymi stoją kobiety
Przejdź do artykułu Oczekiwania kontra rzeczywistość VIII - największa profanacja pizzy
Przejdź do artykułu Kilka ciekawych aspektów życia w epoce wiktoriańskiej
Przejdź do artykułu Ludzie, którzy mieli niesamowitego farta
Przejdź do artykułu Karykatury znanych osób
Przejdź do artykułu 9 pracowników służby zdrowia, którzy mordowali zamiast leczyć

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą