Nie każde oświadczyny muszą ograniczać się tylko do klęknięcia na jedno kolano lub, w bardziej urozmaiconej wersji, do schowania pierścionka zaręczynowego w kawałku tortu. Cała rodzina zaangażowała się, by dziewczyna nie zapomniała nigdy tego dnia...Dziewczyna weszła do domu, kompletnie nieświadoma całej intrygi. Jej siostra w stroju z epoki wiktoriańskiej objęła ją i podekscytowana oznajmiła, że niespodziewanie pan Bingley przyjechał do Netherfield.
Jej matka uszyła w przeciągu zaledwie dwóch tygodni aż pięć sukienek specjalnie na tę okazję.
Inna z sióstr dziewczyny przebrała ją w odpowiedni strój i wręczyła scenariusz, w którym miała odegrać rolę Lizzie Bennet.
Rodzice dziewczyny jako czcigodni Pan i Pani Bennet.
Szwagier wcielił się w rolę Pana Bingleya, a narzeczony (tak, to ten z kwaśną miną) odegrał postać Pana Darcy'ego.
Wszyscy doskonale trzymali emocje na wodzy i nie wypadli z roli. Przez pół godziny odczytywali scenariusz, który doprowadził do...
...zaręczyn Lizzie Bennet i Pana Darcy'ego.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą