Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Największa wtopa patentowa w historii?

89 462  
270   22  
Wyobrażacie sobie dzisiejszy świat bez najbardziej znanego wynalazku Alexandra Grahama Bella - telefonu? Jednak na początku nie wszyscy dostrzegali potencjał tego urządzenia. Wśród nich byli przedstawiciele Western Union, którzy wyśmiali Grahama.

Western Union był ówczesnym liderem rynku telegraficznym, któremu wynalazca chciał sprzedać swój patent za 100 000 dolarów . Powołano specjalną komisję, która miała ustosunkować się do propozycji panów Hubbarda i Bella. Wynikiem jej obrad był raport, którego fragmenty możecie przeczytać poniżej.
Telefon miałby rzekomo transmitować dźwięk poprzez kable telegraficzne. Zauważyliśmy jednak, że dźwięk jest bardzo słaby i niewyraźny, a jego jakość pogarsza się nawet bardziej, gdy między nadawcą a odbiorcą użyjemy dłuższego przewodu. Z technicznego punktu widzenia nie wydaje nam się, aby to urządzenie było kiedykolwiek zdolne do wysyłania wyraźnego dźwięku na odległość większą niż kilka mil.

Panowie Hubbard i Bell chcą zainstalować swoje "telefony" w każdym mieście. Ten pomysł jest tak idiotyczny jak się wydaje. Ponadto, kto mógłby chcieć korzystać z tego niewygodnego i niepraktycznego urządzenia, jeśli może wysłać gońca do najbliższego biura telegraficznego i wysłać czytelną, pisemną wiadomość do każdego większego miasta w Stanach Zjednoczonych?

Elektrycy naszej firmy opracowali jak do tej pory wszelkie istotne ulepszenia w sztuce telegraficznej i nie widzimy powodu, dla którego mielibyśmy rozważać ofertę bandy wyrzutków z ekstrawaganckimi i niepraktycznymi pomysłami, którzy nie mają zielonego pojęcia o prawdziwej naturze problemu. Wybujałe fantazje pana G.G. Hubbarta może brzmią obiecująco, ale oparte są jedynie na niedorzecznych wyobrażeniach, nierozumieniu podstawowych faktów technicznych oraz ekonomicznych dotyczących tego zagadnienia, a także ignorowaniu oczywistych ograniczeń swojego urządzenia, będącego niczym więcej jak zabawką.

Biorąc pod uwagę przedstawione wyżej fakty uważamy, że oferta sprzedaży przez pana G.G. Hubbarda swojego patentu za kwotę 100 000 dolarów jest całkowicie bezzasadna, gdyż urządzenie to jest dla nas właściwie bezużyteczne. Nie polecamy jego zakupu.

A jak przedstawia się historia wynalazku, którego właśnie używasz, czyli internetu?


Tutaj również początki nie były różowe. Jeszcze w 1995 r. można było natrafić na takie opinie, jak ta astronoma Clifforda Stolla, którą zawarł w Newsweeku, w artykule pt. „Why the Web Won’t Be Nirvana” („Dlaczego Sieć nie będzie Nirvaną”). Zawierała m.in. taką analizę:

No i jest jeszcze cały ten cyberbiznes. Obiecują nam błyskawiczne zakupy - wskazujesz, klikasz i ubijasz świetny interes. Przez sieć zamówimy bilety lotnicze, zarezerwujemy stolik w restauracji i wynegocjujemy umowy sprzedaży. Tradycyjne sklepy będą przeżytkiem. Skoro tak, to dlaczego centrum handlowe za rogiem robi każdego popołudnia większy interes niż cały internet w ciągu miesiąca? Nawet gdyby istniał godny zaufania sposób na wysyłkę pieniędzy przez internet - a takowy nie istnieje - sieci brakuje najważniejszego składnika kapitalizmu: sprzedawców.

Oglądany: 89462x | Komentarzy: 22 | Okejek: 270 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało