Pewna firma dała ogłoszenie do gazety:
"Zatrudnimy pracownika od zaraz. Musi dobrze posługiwać się komputerem, kserokopiarką i znać przynajmniej dwa języki. WSZYSTKIM DAJEMY RÓWNE SZANSE!"
No i jako pierwszy na rozmowę wszedł pies z gazetą w pysku. Podszedł do kolesia przeprowadzającego wywiad, pomerdał ogonem i wypluł na biurko ową gazetę z zaznaczonym ogłoszeniem. Koleś w pierwszej chwili zdębiał, ale potem powiedział:
- Bardzo chętnie byśmy Pana... to znaczy Ciebie zatrudnili, ale od kandydatów wymagamy obsługi komputera...
Na to pies wskoczył na fotel, chwycił w pysk myszkę i napisał łapkami bezbłędnie kilka wersów z „Pana Tadeusza” w wordzie. Po czym zadowolony zeskoczył na podłogę, zaszczekał i znowu zamerdał ogonem. Na to koleś trochę zbladł, ale dalej mówi:
- No tak... rozumiem... Ale wymagamy także obsługi kserokopiarki...
Pies głową podsunął sobie krzesełko do kserokopiarki, wskoczył na nie i perfekcyjnie skopiował kilka dokumentów mrucząc coś sobie wesoło. A gdy skończył zaszczekał i zeskoczył na podłogę. Tym razem koleś trochę się rozjaśnił na twarzy i powiedział:
Czy Twoja rodzina jest zestresowana? Oto kilka symptomów po których poznasz, że w Twoim domu panuje silne napięcie które może spowodować, iż wkrótce zostaniesz bohaterem programu "Pod napieciem" lub "997 - kronika kryminalna". ;)
1. Wszelkie rozmowy przy stole zaczynają się od słów :”Odłóż tę spluwę i porozmawiajmy”.
2. Dyrektor ze szkoły Twoich dzieci ma twój numer telefonu na komórce pod hasłem „K**wa mać! Znowu?”.
3. Twój kot musi brać walium trzy razy dziennie.
4. Ludzie mają problemy ze zrozumieniem tego co mówią Twoje dzieci, bo one rozmawiają przez zaciśnięte zęby.
5. Od pięciu lat starasz się rzucić palenie i kawę – tak jak i Twój kot.
6. Liczba prac z których byli wyrzucani członkowie Twojej rodziny, równa jest kwadratowi ich liczebności.
7. Nikt nie ma czasu czekać, aż jedzenie w mikrofalówce będzie gotowe...
8. Rodzinne spotkania, często wymagają wynajęcia postronnego mediatora.
9. Musisz sprawdzić grafik Twoich dzieci, żeby umówić się do nich na wizytę w sprawie wyniesienia śmieci.
10. Maxwell House nazywa swoje produkty Twoim nazwiskiem.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą