Po sporej przerwie zaczynamy zmagania z licealnymi nauczycielami. Mają oni to do siebie, że zawsze coś wesołego powiedzą. Oto zbiór takich powiedzonek.
Dziś odkopałem stare notatki z LO w Oławie, którymi to mam zamiar się podzielić.
Prof. N. (historia): - Jesteście oporni na wiedzę, jak Żydzi na pustyni.
- Żeby mi się nikt z państwa nie ważył zdawać historii na maturze, ale jeśli już ktoś miałby takie samobójcze myśli.
Prof. W. (fizyka):
- Proszę państwa, wielbłądy z nieba nie spadają, zjawisk nadprzyrodzonych nie ma.
- To nie jest, prawda, piknik przy spalonych kiełbaskach.
Zawsze podczas wybierania osoby do odpowiedzi:
- Poprosimy sobie, prawda, osóbkę miłą i sympatyczną... Oooo, jest mój ulubieniec.
- Pluj głupiemu w oczy, a on powie, że deszcz pada.
- Robisz to zadanie, jakbyś wyszedł z domu i nie wrócił.
- Kto rano wstaje, temu proszę bardzo...
Prof. K. (matematyka):
- To za ten czas, kiedy Łukasz będzie rozwiązywał przykład na tablicy, zróbcie proszę zadanka 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 i 9, powiedzmy, do przykładu j.
- Nie oddam wam dzisiaj sprawdzianów, bo się do nich za bardzo przywiązałam emocjonalnie.
- Mów do słupka, a słupek jak chrupka.
* * * * *
Nauczyciel od fizyki:
- Ty już masz za dużo plusów, ja ciebie nie potrzebuję.
- Bo ten łuk jest linią prostą, albo ta prosta jest krzywa, jak wolicie.
- Jedzie prosto na zakręcie.
- Buzia chodzi ła ła ła ła.
- Malutkie takie tik tik tik.
- Ja lubię na skróty, bo takie ti ti ti ti to nie chodzą.
- Do stanu, że jestem po prostu zdenerwowany.
- Wyliczyć kochany, kochaniusieńki.
- Te młode jakie takie sklerotyczne jakieś.
- Ja jestem najedzony jednostek.
- Zrób to porządnie, całe życie będziesz taki byle jaki.
- Czyli na 199 km trzeba wyskoczyć z pociągu, aby uniknąć kraksy.
- Ja dostanę wylewu do mózgu.
- Gdy ja bym miał śnieg w ręku, to bym w ciebie rzucił.
- Ja sobie dzisiaj sam plusa wstawię.
- Nie jesteś w technikum szatniarskim tylko w komputerowym.
- Zaraz dzwonek nas zchapnie.
- Bo nam się krew w głowie zagotuje.
- Ja ci tego nic nie powiem, bo mi trudno w łebie połapać.
- Nie gadaj, przyjacielu miły, bo mnie zęby bolą.
- Chodź, przyjacielu miły, tobie z oczu dobrze patrzy.
- Ty mnie przeprosiłeś, więc daję ci nowe życie.
- Nawet bzykanie muchy ma być słyszalne.
- Po co mi dwie ręce, aby złe wrażenie chyba na mnie wywołać.
- Jeszcze ktoś wariuje, ruchy nieskoordynowane, ADHD chyba.
- Tak czy nie, myszki?
- Zaraz stracę humor i zacznę szaleć.
- Przełamałeś barierę dźwięku, nie, wstydu, pomyliłem się.
- Ty myślisz o mnie, a ja myślę o tobie.
- Kartofel oddał kartoflowi.
- Kto to mógł zrobić? Profesor Kartofel.
- Bzdury gadasz, zachowujesz się jak kartofel.
- Ja się czuję taki mały, jak bez smyczy (jak przy nim stanąłem).
- Hodowla łopaciarzy.
- Wszystkie przedmioty wykastrować.
- Odruch chłopaka zawodówki.
- Rysunek ma być duży, jak Rzymianin w zbroi na rowerku.
- Co powiesz? Przepraszam. I jesteś wspaniały.
- Awantura na parę fajerwerków.
- Weź gąbkę, bo się zaraz poryczę.
- Wy, małpy, tylko banana do ręki i za kierownicę, zielone JAZDA, czerwone STOP.
- Dzisiaj komputery rosną jak kartofle na polu, nikt nie musi ich budować.
- To jest kilogram, a nie 1 kilogram.
- Kochany, ja cię zaraz w nosek pocałuję.
- Ty w tych titiriti się pogubisz.
- Jedna polopirynka na całą klasę. Ty żyjesz, a cała klasa się lepiej poczuje.
Katecheta:- Masz questa wyrzuć śmieci.
Obecna nauczycielka od fizyki:
U- Proszę pani, wracamy dopiero za miesiąc, bo będziemy mieć praktyki!
N- No to w takim razie wyjmijcie karteczki...
* * * * *
W LO w Toruniu fizyki uczy pan Ż., który swoim specyficznym podejściem do uczniów powala na kolana i każdy, nawet ten, który nigdy lekcji z nim nie miał, wie o tym dobrze. Legenda. Oto drobny zbiór jego wypowiedzi skierowanych do różnych roczników.
- Ale po co ja będę to państwu tłumaczył, przecież i tak wyjedziecie do Hiszpanii zbierać truskawki.
- Pani pod oknem rozda karteczki. Sprawdzimy co wy tam macie w tych głowach.
- Proszę pana, bo ja mam szczęśliwy numerek. Czyli ja nie muszę pisać, tak?
- Szczęśliwy numerek to pani będzie miała, jak pani z facetem w łóżku w ciążę nie zajdzie. Piszemy.
Nadesłali: najutta, Luzgan, Skibi.
UWAGA - Nie usuwamy już opublikowanych tekstów. Dlatego przed wysłaniem ich zastanów się, czy potem nie będzie trzeba prosić o ich usunięcie.
A czy Ty także masz tak barwnego nauczyciela w szkole, opisywanego na forach i wśród uczniów? Podziel się tą wiadomością ze mną. Kliknij w ten link, a w temacie wpisz nauczyciel. Pamiętaj, by opisać więcej niż cztery celne uwagi i opowieści nauczyciela. Znaczek @ za nickiem oznacza osobę nieposiadającą konta w serwisie Joe Monster.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą