Dziś poznamy, co to znaczy prawdziwe pijaństwo, dlaczego tak naprawdę nie używa się telefonów komórkowych na pokładzie samolotu oraz odwiedzimy imprezę okolicznościową ZUS-u
Żył sobie rybak Salomon, który zawsze przesadzał opisując rozmiary złowionych ryb. Ale kiedyś złapał dwie naprawdę ogromne flądry. Zaprosił na obiad przyjaciół. Zanim ci przyszli, naradza się z żoną:
- Słuchaj, jak postawimy na stole obie naraz, wyjdzie trochę nieskromnie. A jak je podzwonkujemy, to nikt nie uwierzy, że złapałem dwie takie duże ryby.
I, koniec końców, małżonkowie postanowili wdrożyć pewien chytry plan.
Kiedy goście siedli do stołu, gospodarz wszedł do pokoju, niosąc ogromny półmisek z gigantyczną flądrą. Nagle - Salomon potknął się i upadł. Wszyscy przerażeni krzyknęli, ryba upadła na podłogę. Na to Salomon tylko machnął ręką i woła do żony:
- Kochanie, podaj drugą...
by Peppone* * * * *
Moja żona jest w ciąży i chciałbym, aby urodziła mi syna, ponieważ dzięki temu moje rodzinne nazwisko będzie kontynuowane.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą