W latach 30. ubiegłego wieku mieszkaniec Detroit, Joseph Figlock, szedł sobie ulicą i nikomu nie wadził. Nagle z okna wieżowca wypadło dziecko, prosto na głowę Figlocka. Przygoda zakończyła się jedynie strachem obu bohaterów. Okazało się, że młoda i beztroska matka zapomniała zamknąć okno, a ciekawe dziecko wlazło na parapet i wypadło. Można uznać to za cud, ale jak nazwać to, co zdarzyło się rok później? Józef Figlock szedł sobie ulicą, nie wadził nikomu i nagle na głowę spada mu... ten sam dzieciak. Znów nic nikomu się nie stało.
Na pewnej drodze we Włoszech zderzyły się dwa samochody. Żaden z kierowców nie został ranny. Panowie wymienili personalia i okazało się, że obaj noszą to samo imię i nazwisko - Giacomo Felice (szczęśliwy).
Pewnego razu Marcello Mastroianni, w trakcie biesiady z przyjaciółmi, zaśpiewał starą piosenkę: "Spłonął ten dom, gdzie byłem taki szczęśliwy..." Nie zdążył dokończyć piosenki, gdy doniesiono mu o pożarze w jego domu.
Piątego grudnia 1664 roku u wybrzeży Walii zatonął statek pasażerski. Zginęli wszyscy członkowie załogi i pasażerowie, prócz jednego. Szczęściarz nazywał się Hugh Williams. Ponad 100 lat później, piątego grudnia 1785 roku w tym samym miejscu rozbił się inny statek. Ocalał jeden człowiek. Nazywał się... Hugh Williams. W 1860 roku, znów 5 grudnia, poszedł na dno kuter rybacki. Przeżył tylko jeden rybak - Hugh Williams.
W filmie "Don't look now", będącym adaptacją powieści Daphne du Maurier, Julie Christie i Donald Sutherland grają rodziców małego dziecka, które utopiło się w stawie przed ich domem. Treść powieści stała się dla Jonathana i Lesley Heale tragiczną rzeczywistością. Mieszkali oni w posiadłości wiejskiej Julie Christie w Walii. Pani Heale zobaczyła swego 22-miesięcznego syna bawiącego się w stawie przed domem. Rzuciła się do wody i chwyciła dziecko, tak jak to zrobił w filmie ojciec. Chłopiec utopił się jednak w wodzie o głębokości pół metra. Było to makabryczne powtórzenie akcji filmu.
Znany pisarz Mark Twain urodził się w 1835 roku, w dniu w którym pojawiła się na niebie kometa Halleya, a zmarł w 1910 roku, w dniu ponownego pojawienia się komety w pobliżu Ziemi. Sam pisarz rok wcześniej przepowiedział swą śmierć: "Przyszedłem na ten świat z kometą Halleya i w następnym roku opuszczę go wraz z nią".
W 1838 roku Edgar Allan Poe napisał przerażające opowiadanie o tym, jak rozbitkowie, pozbawieni żywności, zjedli chłopca pokładowego o nazwisku Richard Parker. W 1884 roku historia z książki Poego powtórzyła się, tym razem w rzeczywistości. Jacht Mignonette rozbił się, a głodni marynarze zjedli chłopca pokładowego, który nazywał się Richard Parker.
W 1966 roku czteroletni Roger Lausier prawie utonął w morzu w pobliżu amerykańskiego miasta Salem. Na szczęście chłopca uratowała pani Alice Blaise. W 1974 roku Roger mógł się zrewanżować. 12-latek w tym samym miejscu uratował życie tonącemu mężczyźnie. Był to mąż pani Alice Blaise.
cdn.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą