Analiza Matematyczna, mgr J.J.:
J.J. napisał jakąś całkę i bierze studenta:
- Panie X, niech mi pan powie, jak rozwiązałby pan tę całkę?
Student:
- Rozpie**oliłbym ją na pół (rozwiązanie przez połowienie).
- Bardzo dobrze panie X, niech pan przystąpi do działań.
Po chwili, gdy X się produkuje z zadaniem:
- Panie X, pan to chyba pier**lić nie potrafi.
WDP, dr Wesołowski:
Najkrótszy istniejący rodzynek na WAT - ocena napisanego programu:
- Są błędy, a jeżeli nie ma, to i tak jest to tandetne rozwiązanie.
Dr D., Konstrukcje Metalowe:
Po pokazie zdjęć kilku konstrukcji pyta studentkę:
- Jakie są te konstrukcje?
- ... ciekawe? ...
- Ciekawe to jest to ciacho koło pani, a ja się pytam jakie są te konstrukcje...
Architektura komputerów, mgr M.:
Wykładowca organicznie nie cierpiał kobiet, a już kobiet na informatyce, na wojskowej uczelni szczególnie.
- Obecnie przechodzimy do kodu, w którym nie ma już zera dodatniego i ujemnego, ale jest tylko jedno zero. Wiem, że panie obecne na sali mogą być trochę niedowartościowane, ale na to już nic nie poradzę...
Zaliczenie z PS-y, dr hab. inż. A.N.:
- No, ale pamiętajcie państwo, jak nic nie będziecie umieli, to na więcej niż 3 nie możecie liczyć!
Metrologia, mgr inż. K.:
Jako że były to laboratoria, musieliśmy zrobić sprawozdania i zanieść do pana K. w najbliższym terminie. Jeden z kolegów wszystkie wyniki zakreślił żółtym zakreślaczem (szerokim mazakiem). Po otrzymaniu sprawek do poprawki, z dalszej ławki słyszę perfidny śmiech kilku kolegów. A że byliśmy na KJP, wiec poprosili szanowną prowadzącą ćwiczenia o możliwość przeczytania na głos owego śmiesznego tekściku. Kolega stanął na środku sali i czyta:
- Sprawozdanie wykonane dobrze, z drobnymi błędami. I na przyszłość proszę nie używać tego oczojebnego mazaczka, bo aż bije bo oczach, a ja już stary człowiek jestem.
Etyka zawodowa, dr hab. J.Ś.:
Jakiś tam temat spowodował całkiem długą dygresję, przerwaną przez naszego filozofa:
- No, koniec tego. Bo przypadkiem na interesujące tematy zeszliśmy.
Fizyka, dr R.C.:
Podchodzi wojskowy do tablicy i duka zadanie.
- Panie, ja jestem metr od pana i nic nie słyszę.
Wojak znowu czyta...
- Kurcze. Jest pan w wojsku czy nie?
- Noo tak.
- To jak kiedyś dostanie pan pod swoje ręce grupę młodziaków, powinien pan wzbudzać w nich strach. Takim dukaniem nic pan nie zdziałasz. Powinien pan na wstępie wykrzyczeć im coś takiego: "Jestem ... i jeszcze was KUR*A nie znam, ale już was KUR*A nie lubię! Na glebę i 60 pompek!"
* * * * *
Urodzaj na rodzynki ostatnio nie jest może wyśmienity, ale widać, że chyba sesja na całego. Gdyby właśnie w trakcie sesji pojawiły się ciekawe teksty Waszych wykładowców, to koniecznie je podeślijcie!
A na zakończenie dwa słowa w sprawie legalności…
PMC, dr (chyba) K.K.:
Omawiając "Legalne jednostki spoza układu SI" wykładowca doszedł do omawiania litra. Po chwili zadumy powiedział:
- Legalny jest litr. Więc będę się musiał przestawić, bo moja ulubiona jednostka - pół litra - jest nielegalna.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą